[kjp83]

A moj 9 latek robi histerie ze nie chce jechac. Mowi ze nie chce za granice bo boi sie terrorystow

[anusiaaa]

Gosia super. Czekam po wyprawie na fotki. Skandynawia to również moje marzenie ale ze tam zimno to musi poczekać aż zacznę przekwitać wtedy mi będzie gorąco.
Gdzie jeszcze planujecie być?

[malgosiask]

Anusia, w tym roku wyjazd był ułożony pod syna - wygrałam bilety do Legolandu więc mus
Nasza trasa Szczecin-Lubeka-Vejle-Billund-Kopenhaga-Malmo-Trelleberg-Sassnitz-Szczecin.
Do Danii chcę wrócić, szerzej Kopenhage zwiedzić. Do Szwecji na razie chyba nie, gorzej wypada od Danii.

[miśka28]

Gosia fajna wyprawa, my na razie dotarliśmy tylko do tej namiastki świata lego w  Berlinie kjp mój też z takimi tekstami przychodził jeszcze ze szkoły, ale szybko mu przeszło....

[justyna85]

Gosia super. Czekam po wyprawie na fotki. Skandynawia to również moje marzenie ale ze tam zimno to musi poczekać aż zacznę przekwitać wtedy mi będzie gorąco.
Gdzie jeszcze planujecie być?

to jest mit (oczywiscie zalezy jaki rejon itp), w tym roku zdecydowanie mamy lepsze lato niż w PL , ale często jak rozmawiam z mama to pogoda podobna jak w Pl w Szczecinie, nawet śniegu więcej było i mrozów w Szczecinie niż u nas

[anusiaaa]

Gosia super. Czekam po wyprawie na fotki. Skandynawia to również moje marzenie ale ze tam zimno to musi poczekać aż zacznę przekwitać wtedy mi będzie gorąco.
Gdzie jeszcze planujecie być?

to jest mit (oczywiscie zalezy jaki rejon itp), w tym roku zdecydowanie mamy lepsze lato niż w PL , ale często jak rozmawiam z mama to pogoda podobna jak w Pl w Szczecinie, nawet śniegu więcej było i mrozów w Szczecinie niż u nas

To znaczy, że nie mit...w PL jest mi wciąż zimno

[japcio]

A wolicie jeździć sami na wakacje czy ze znajomymi? Ja mam po raz pierwszy ochotę wracać do domu. Wyjazd ze znajomymi to porażka. Nie wypoczywam, ciągle się wkurzam. Nie cieszę się rodziną.  Porażka na całego
Daria, mam nadzieję, że nasze wakacje będą lepsze

[miśka28]

ja pozdrawiam z deszczowego Szczecina 
japcio pewnie kwestia jacy znajomi...nam i tak trudno zgrac i terminy i preferencje, wiec do tej pory za granicę jezdzilismy sami i sobie chwalę, bo z reguły na miejscu i tak kogoś poznawalismy, a z drugiej strony nie byliśmy "uwiązani" i czas zaplanowany wg naszych upodoban

[_patka_]

Pewnie zalezy od znajomych
Z jedna znajoma i jej chlopakiem na pewno bym pojechala wszedzie, swietnie sie dogadujemy, blizsze i dalsze wyprawy juz nam sie udawaly. Mielismy z nimi leciec wlasnie to Tajlandii.

Za to z meza rodzina bylismy w gorach teraz i porazka totalna nigdy wiecej!

Kiedys nie chcielismy bez znajomych jezdzic, bo myslelismy, ze bedziemy sie nudzic. Ale teraz juz uwazamy, ze nikt oprocz Nas do szczescia nie jest nam potrzebny.

[anusiaaa]

japcio, my jeździmy na wakacje ze znajomymi, ale są to sprawdzenie znajomi tzn. bylismy juz razem milion razy, sikalismy do jednego kibla

Raz bylismy na 2 tyg razem ale zasady byly ustalone z góry - ze jak nie mamy ochoty isc gdzies razem to nikt sie nie obraża itp. każdy idzie w swoja stronę
Wieksze wycieczki ustalalismy razem, czasami na plaze razem poszlismy ...no i wieczorami przesiadywalismy razem.

Ale do Azji bym ich nie wziela...a juz pytaja

Lubimy ich bardzo, jeszcze bardziej ze maja dzieci w wieku naszych wiec nie trzeba sie zajmowac aż tak dzieciakami, bo zajmuja sie sobą :0

Na weekend czy święta mogę jechać z kimś (oczywiście kazdy ma swój pokój! Żadne apartamenty dla 2 rodzin  ) Natomiast dłuższy urlop wyłącznie z Liwią i mężem.

[japcio]

Ci też sprawdzę i wieloletni. Ale ten wyjazd to porażka dla mnie. A najbardziej wkurzają mnie ich dzieci. Chcę do domu!!!!!!!!

Loona, mamy wspólny domek (Miśka, pamiętam twoje słowa....), kuchnię, łazienkę.... Nigdy więcej!!!!!!!

Na narty jeździmy dużą ekipą( zawsze ponad 20 os), uwielbiam te wyjazdy Z tym że nasi znajomi wszyscy fajni i wyluzowani, każdy na wyjazdach spędza czas tak jak ma ochotę, bez żadnego spięcia. Na wakacjach letnich też byliśmy ze znajomymi i było super. Wyjazdy we 4 uwielbiam, lubię pobyć tylko z M i dziećmi, byliśmy niedawno i to był fajny czas tylko dla nas. Jeśli jedziemy ze znajomymi to zawsze osobny pokój/apartament. To kwestia doboru ludzi i tego na jaką formę wyjazdu się ma ochotę w danym momencie życia 

[miśka28]

japcio nie chciałam być złym prorokiem  i naprawdę współczuje...długo tam jeszcze będziecie?
u nas w tym roku wyszło trochę przypadkiem, ze kolega syna z boiska był zaledwie 15 km od nas, wiec i my raz ich odwiedziliśmy, i oni w rewanżu i było super, obok bardzo sympatyczna rodzinka z Czech, wiec tez były wieczorne integracje, a lokalni Chorwaci po dwóch wieczorach tez przyjęli na boisku syna jak swojego (nawet ksywkę dostał  )

[japcio]

Do soboty z nimi. Potem jedziemy w inne miejsce sami.
Mam ochotę zamknąć się w pokoju z książką. Mąż też mnie już wkurza. Załamka. A szkoda, bo ładnie tutaj. Pozwiedzałabym coś, ale nikt nie chce ruszyć tyłka. Bo jest basen, jezioro, kajaki... Ręce opadają.

[miśka28]

japcio ale chyba jesteście samochodem? To pakujesz rodzinke i zwiedzasz, jaki problem...a znajomi nie się moczą w basenie 

[japcio]

Wszyscy są przeciwni... Nawet dzieci. Wyć mi się chce. Basen wygrywa ze wszystkim.
Na następne wakacje jadę sama

[miśka28]

japcio dawaj do Szczecina, zapewnię Ci atrakcje, tym bardziej, ze do poniedziałku chata wolna 

Japcio ja ci wspolczuje... Wlasnie tak to jest. Ja na wspolny domek nigdy bym sie nie zgodzila. Raz bylam z siostra i jej rodzina i juz tego bledu nie popelnie. Never
Ja wam powiem,ja troche teraz.tak mialam w grecji. Chcialam na plaze a wszyscy nieee bo basen bo all ehh musze przemyslec na za rok to dokladnie...tymbardziej ze na 2 tyg planujemy...

Ja do wspólnego domku tez już nie chce, ewentualnie z jedna para przyjaciół.

Na dłuższe wakacje jest mi bez różnicy, teraz jedziemy sami i wiem ze będzie Ok

[Mysikróliczek]

Dalmacja plonie. Ponoc sytuacja okreslana jest jako katastrofalna

http://www.total-croatia-news.com/news/20482-update-inferno-in-dalmatia-blaze-spreading-towards-split-houses-on-fire-villages-evacuated-not-enough-help

Straszne

[anusiaaa]

A my znowu wolimy do wspolnego domku. Oczywiście sypialnie osobne.
Wtedy siedzimy sobie do wieczora i "klachamy".
Mąż mojej koleżanki zawsze jeszcze ze mną biega na wyjazdach więc w ogole się dopasowaliśmy
Za 3 tygodnie znowu razem jedziemy

[.caril.]

W
Dwa razy byliśmy z Mają i B. i zawsze było świetnie. Drobne negocjacje się zdarzały, ale wszystko dało się przedyskutować. Całe dnie spędzaliśmy razem, ale mieliśmy taki sam pogląd na wakacje i to co było możliwe zaplanowaliśmy wcześniej.


Z kolei 4lata temu byliśmy w kilka rodzin w Karpaczu i nigdy tego nie powtórzymy. To już był tłum i ostatnie dwa dni już się odłączyliśmy z R., bo awantura wisiała w powietrzu. Zupełnie różne podejścia i za dużo zależności (dzieci w bardzo różnym wieku).

[anusiaaa]

Nasi znajomi cieszą się, że im Ania wszystko zaplanuje, znajdzie, zabookuje.
Oni tylko akceptują czy chcą jechac tam czy nie...

Bywało, że musielismy zrezygnować z jakiegos punktu programu bo któreś z dzieci "zaniemogło" albo coś się stało. Nikt nigdy nie miał pretensji, bo wiadomo, to dzieci.

No i najważniejsze...mamy z kumeplą takie same poglądy żywieniowe (własciwie to ja Magde zaraziłam) wiec jak gotujemy w jakimś miejscu (zazwyczaj śniadania czy kolacje) to nie ma spiny, że moje dzieci nie mogą czegoś jeść Bardzo to lubie.

[Zoya]

3 grosze w temacie jedzenia...
Ania, chciałam Ci powiedzieć, ze kotlety z kaszy jaglanej są super (te co mi poleciłaś)
Młody wczoraj wciągnął 3

*******

My jutro jedziemy na kilka dni w Tatry. Spontanicznie.
Willa Majerczyk Bukowina Tatrzańska 

[kjp83]

Dajcie przepis bo na droge mielone robie

My byliśmy raz sami  dla mnie spoko bo Łucja miała 5 miesięcy ale na 5 dni więc tak w sam raz że Karol nie zdążył powiedzieć nudzi mi się   

Teraz jedziemy w 3 rodziny każdy ma swój pokój i łazienkę tylko kuchnię mamy wspólna.
Dzieci w tym samym wieku, nawet Łucja będzie mieć partnera 
Ale jest powiedziane jak ktoś ma ochotę iść czy jechać gdzieś sam nie ma problemu i w sumie tak zawsze było na wyjazdach.

Najlepiej mi było z moim bratem bo to mega ugodowy człowiek poza tym, on robił jedzenie ja zmywalam i każdy zadowolony 
Ja to wale prosto z mostu jak mi coś nie pasi  i robię po swojemu i pod moją rodzinę.
Mamy w planach że każde małżeństwo ma samotne wieczorne wyjście a reszta zostaje z wszystkimi dziećmi 
Jak to wyjdzie zobaczymy 

[japcio]

Z jedzeniem mamy problem. Nie jestem jakaś nawiedzona, że muszę jeść super zdrowo. Ale nie chcę karmić rodziny sztucznymi bułkami z E, rozgotowanym makaronem nie durum ... Bo na wakacjach wolno. Nie jem tego, co oni gotują i jest zadyma. Bo wolę sama coś zrobić.

Oni nad jeziorem, my na basenie. I jest cisza i spokój  pewnie nie prędko spotkamy się po powrocie do domu

My byliśmy teraz w 10 osób, z czego w 7 na 26m2. Kązdy z nas jest inny i ma inne przyzwyczajenia i pewnie niejednokrotnie mielimy ochotę się poddusić, ale generalnie obyło się bez awantur.