My mamy w sierpniu drugi urlop i maz upiera sie zeby wtedy szukać czego lub przelozyc urlop sierpniowy na wrzesien.
Tylko tłumacze nu ze to teraz w lipcu leje i jest zimno .. sierpien moze byc piekny
Ale prawie sie lamie..
Na tyle ze powjedzial ze do nfz po ubezpieczenia mizemy jechac zeby miec w razie wu chociaz to.zalatwione

Ja sie boje podrizy za granice wiec u mnie to chyba akt desperacji.
Bo od lat jezdzimy w to samo miejsce.. od lat wydaje kupe kasy mimo ze domek mamy wlasny ale wejscie do glupiej motylarni to koszt ok 70zl plus ok stowa na obiady plus gofry ok 250zl dziennie.. 10 dni to 2500
Dolozylabym dtugie tyle i mam cos innego z gwarancja slonka...
Chyba mam przesilenie wszystkich zlych emocji...
A tak sie cieszylam na ta nasza pogorzelice... bo to moj raj mimo wszystko eh..