Witam was po świętach!! Do ślubu zostało faktycznie 10 dni i z tego tytułu trafi mnie za chwilę szlag. Ale po kolei:
1) tak się objadłam na święta, że pewnie się nie zmieszczę w sukienkę, a zamkneli mi basen i mój ambitny plan legł w gruzach
2) Mam zapalenie dziąsła i z bólu chce mi sie po prostu wyć
3) Dziś wystawila mnei makijazystka. zadzwonilam do niej zeby mi w piatek zrobila makijaz próbny bo mam panienski, a ona na to, ze przeciez ona ma 21 kwietnia wykreslony z kalendarza bo ona 18 wyjezdza za granicę i nawet jej w Polsce nie będzie. probowala mi przy tym wmówić, że to ja osobiscie odwolalam mój slubny makijaż.......tak więc na 10 dni przed slubem pierwsza niemila niespodzianka, maluje sie sama......
4) W związku z zapaleniem dziąsla dostane pewnie dzisiaj od lekarza antybiotyk i w piatek nie bede mogla pic na wlasnym panienskim....
5) Mam na twarzy ogromny pryszcz i boje sie ze nie zniknie do przyszlej soboty
6) Prognoza pogody na 21 kwietnia: 15 stopni i ulewne deszcze...
To wszystko i jeszcze parę innych rzeczy sprawiają, ze mam wszystkiego serdecznie dosyc!!!!