Napisze, jak to jest u mnie, tzn. na weselach, które widziałam i z włąsnego, skromnego dośweiadzcenia- tort była częscią deseru. Niekoniecznie bezpośrednio po obiedzie- wiadomo, trzeba dać dychnąć zołądeczkowi, ale raczej jest to słodkosc popołudniowa. Podaje sie przy obiedzie malutkie pucarki z galaretkami czy porcje lodów a potem własnie tort.
Wiem, ze sa rejony, gdzie tort jest po północy- moim zdaniem- dziwne to, bo goscie najczęsciej sa już najedzeni, częśc jest w stanie wskazujacym na spożycie i nijak ma sie słodki tort do zakąsek, śledzików, gorzałki...
ale to moja opinia- jak czowiek nie doświadczył, to oceniać nie bardzo moze.
Wódka, tak mówił właściwicle restauracji, wjeżdża na stoły dopiero razem z zimną płyta czyli ok. godziny maks. do 2 po obiedzie- wtedy juz musi być schłodzona i muszą jej towarzyszyć zakaski- dlatego tort szybko, na smak, a potem juz baza pod alkohole
