Jestem po weekendzie...
Byliśmy kupić zaproszenia, w kwiaciarniach i u pana dekoratora. No i po kolei:
1) Zaproszeń nie kupiliśmy bo pomimo tego że była to hurtownia to wybór był mały, nic szczególnego a i cena żadna rewelacja a więc stwierdziliśmy że jeszcze poszukamy w Olsztynie.
2) W kwiaciarni pani nas z deka olała to raz, dekoracje z prawdziwych kwiatów były skromniutkie i drooogie a ze sztucznych za pare kokardek przy ławkach śpiewają 150zł

No to ja dziękuję bardzo...
3) Ale... wreszcie pojechaliśmy do pana dekoratora. No i tam: pan oferuje nam przystrojenie kościoła dwudziestoma stojakami z kwiatami (sztuczne niestety ale bardzo ładne), przystrojenie krzesełek tiulem z kwiatkami a także bardzo ładny "pałąk" (łuk, coś w rodzaju takiej bramy) przy wejściu i za to wszystko 180zł

Jak dla mnie super
4) Poza tym u pana możemy zamówić też dekorację sali za 150zł (w tym jest tablica podświetlana, stroiki na stół, świece i robocizna - my musimy dostarczyć balony). Na naszą salę pan potrzebuje około 1000 balonów

Sami w życiu byśmy tyle nie powiesili!!!! Ale pan mówi że zrobi z tego girlandy w wybranym przez nas kolorze i że będzie bardzo ładnie. Ja i Marcin jesteśmy za, zostało przekonać mamusię, teściową i świadków.
5) Oczywiście pan dekorator ubiera też samochody (stroik, szarfy, balony i tablice) za 80zł ale ja jestem cwana bestia i stargowałam na 50zł
Na razie zamówiliśmy kościół na 100%, salę na 90% a z samochodem jeszcze go przetrzymam. Może spuści jeszcze troszkę

W każdym razie mam się odezwać w przyszłym tygodniu bo jedziemy jeszcze obejrzeć salę i po tych oględzinach podejmiemy ostateczną decyzję.
Kurcze... martwi mnie tylko troszkę to że w całym zamieszaniu nie mam kiedy wybrać się wreszcie na te przymiarki.... A ślub już całkiem blisko...
