i coś z serii - NIGDY WIĘCEJ NIE PÓJDĘ OSOBIŚCIE do MOPSu - tylko od razu na pocztę.
Byłam przedłużyć rodzinny i wychowawczy,bo przecież listopad. Oto lista dokumentów, jakie muszę zanieść aby wszytko było ok:
jedna osoba na wychowawczym, druga - chwilowo bezrobotna:-)
1. Zaświadczenie z Urzędu Pracy.
2. Lista wypłat z Urzędu Pracy.
3. Zaświadczenie z ZUS o zgłoszeniu do ubezpieczenia społecznego (to już zanosiłam w lutym ale trzeba jeszcze raz).
4. Zaświadczenie z Urzędu Skarbowego za 2008 - ojciec.
5. Zaświadczenie z Urzędu Skarbowego za 2008 - matka.
6. Ksero świadectwa pracy (to już zanosiłam w lutym ale trzeba jeszcze raz).
7. Zaświadczenie od pracodawcy, że wyraża zgodę na urlop wychowawczy (to już zanosiłam w lutym ale trzeba jeszcze raz).
8. PIT-11 od pracodawcy (chociaż mam zaświadczenie z US)
9. PIT-11 z ZUS (chociaż mam zaświadczenie z US).
Przy czym z ZUS jak brałam zaświadczenie w lutym, to zaznaczałam, że chcę osobiście odebrać - więc wysłali pocztą:-) Teraz zatem powiedziałam, żeby przysłali. Dzwoniła Pani z ZUS, że jak chcę to mogę podjechać i odebrać osobiście - ok mówię - jadę - i co....oczywiście wysłali pocztą.
W MOPS, musiałam jednej Pani zwrócić uwagę, bo zachowywała się arogancko. Chyba zapomniała, że to Ona jest dla mnie/dla klienta a nie odwrotnie. I bez problemu dogadałam się z drugą. I te kolejki...polecam pocztę - 3,75zł i bez nerwów.
Acha, i paranoja MOPSowska - jak chcesz pełnomocnictwo złożyć, to na ich druku, i musi być osoba dająca pełnomocnictwo w urzędzie i musi się podpisać przy urzędniku. To jest dopiero absurd

ale to tylko tak w MOPSie sobie wymyślili (oczywiście wg mnie - bezprawnie) bo by instytucja pełnomocnictwa nie miała sensu.
Więc te które korzystają z wychowawczego i rodzinnego, jak teraz w listopadzie się pojawią przedłużać, to życzę im duuużo cierpliwości.