....no i dzieki pomocy moich rodzicow mamy juz SALE ( my obecnie na emigracji, wiec sami nie mozemy wybrac

) ...... Jubilat sie nazywa. Slub planowany na pazdziernik. Mielismy zrobic skromna impreze dla przyjacol a wyjdzie z tego weselicho na 80 osob. Sama nie wiem co mam o tym myslec, przeraza mnie troche to wszystko, a poza tym jak tu planowac wesele jesli jest sie 2000 km od domu

?? Poza tym, ja sama nigdy nie przepadalam za weselami, a tu sama bede miec tradycyjne, z suknia, slubem w kosciele, swiadkami, orkiestra itd. Ok, sala moze juz i zalatwiona, ale czy mi sie bedzie podobac to nie wiem, bo nie ma zadnych fotek na stronie ( jak ktos by mial to prosze o cynk. ZAkochalam sie w Cataramanie w Dabrowie Gorniczej ale niestety nie ma juz miejsc na rok 2007

hlip hlip....jezu, jeszcze ta suknia slubna ( nawet nie wiem ile kosztuje)...wlasciwie to nic nie wiem

A moj narzeczony, jak to narzeczony "zdaje sie na moj gust" ( cztaj: nie chce mi sie o tym myslec wole ogladac fury na allegro

) Zaczynam powoli wpadac w panike i naprawde nie wiem na co szczegolnie zwracac mam uwage. Prosze, doradzcie, bardzo zagubionej, nieco sfrustrowanej przyszlej Pannie Mlodej
