Ja rownież zmieniałbym gina, sama byłam w podobnej sytuacji, w Bydgoszczy chodziłam kilka miesięcy do jednego który dawał mi hormony inne cuda itp wkoncu zmieniłam i trafilam do super babki w Poznaniu, która porobila mi badania, gdzie okazało się że mój problem nie leży w hormonach itp tylko w cukrze, okazało sie że mam insulinooporności, przez co insulina "bombarduje" jajniki, ktore przestają prawidlowo funkcjonowac, zaburzaja cykl, rownowage hormonalna w organizmie... przez co moze nie dochodzic do owulacji, lub nawet jesli dochodzi, jajeczka moga byc "niezdolne" do zaplodnienia, dostałam leki po 4 miesiącach byłam w ciąży, a o pierwsza ciąże staraliśmy sie prawie dwa lata.