Malowała mnie raz - tragedia!!! Maska na twarzy, bardzo mocno konturuje, wyglądałam prześmiesznie.
Malowała również mojego męża bratową, próbny ślubny makijaż - porażka. Naprawdę wyglądała strasznie, po dwóch godzinach makijaż zaczął jej spływać, miała tez bardzo niemile komentarze w kierunku jej cery, wyglądu ogólnie. Nie chciała oddać zadatku. Bratowa odpuściła żeby się nie szarpać i finalnie do ślubu malowała ją Delfina Kopcinska - najlepsza makeup-istka na świecie, szkoda, że już nie maluje. Mnie również malowala i byłam zachwycona.
W ogóle Nikola jest taka hmmmm... wulgarna. Pierwszy raz ją widziałam na oczy i opowiadała mi takie historie ze swojego prywatnego życia, których nie chciałabym wiedzieć, przeklinała i ogólnie była taka ordynarna. Ale to już jak kto lubi. Ja nie.