ja jako osoba dorosła ale z lokami zawsze na mokro rozczesuje ale grzebieniem z szerokimi zębami. Gdybym czekala az wyschną to moglabym jedynie użyć nożyczek. Bo ale ja mam kręcone wiec pewnie to co innego
Kasia mam to samo. Może nie mam konkretnych loków ale mocno falowane a fryzjer tylko taki który zna się na cięciu kręconych.
Młoda ma włosy po mężu: blond, proste i bardzo delikatne. U mnie w pracy koleżanki z afryki lubią głaskać mnie po głowie i się zachwycają tym jakie ja mam miękkie włosy. Dla mnie włosy jak włosy nigdy się wcześniej na tym nie zastanawiałam ale w porównaniu z ich drutami faktycznie miękkie

Jednak w porównaniu z córką to jest nic, ona ma na głowie po prostu puch. Też czeszę swoje włosy grzebieniem z szerokimi zębami ale u niej to nie zdało egzaminu.
Są jeszcze szczotki z naturalnym włosiem chyba dzika. Już nie pamiętam czy to ona była polecana z alli czy jeszcze jakaś inna.
Edzia jeszcze polecała mi z firmy "wet"i też jest super. Mamy w domu, ale młoda woli tą z owcą