W przypadku dzieci lepiej jednak zapobiegać niż leczyć. Z resztą w przypadku dorosłych również. Zatoki łatwo sobie załatwić, a jak już raz się zlapie, to całe zycie wraca dziadostwo. Ja od października chodzę w czapce non stop, nie ruszam się bez, a zatoki i tak wracają. Zimno w głowe, jednak czuć zimę.
My dziś u lekarza, w zeszłym tygodniu też.
Dziś maly dostał antybiotyk (zapalenie gardła, temp. 39 st., trudno zbić), małej zaczyna się zapalenie ucha, więc zdążyłam w samą porę, dostała krople.