Tak trochę z innej beczki, wlasnie wracam do domu ze szkoly i jestem taka rozczarowana. Rok temu bloga mi narobila laska, bo zdalam egzamin, a ona nie, Polka zresztą, powiedziala mi, ze jak to możliwe, ze ja zdalam, a oba nie. Co ja odebralam, ze ona uważa mnie za coś gorszego, glupoty gadala na mnie i do mnie na innych, odseparowalam sie od nich i od czasu jak pracuje na pól etatu to chodze w inne dni. W tym roku wszystko bylo ok do egzaminów, przy moim stoliku jestem jedyna, ktora wszystko zdala za pierwszym razem i juz sie zaczelo. Dziwne cisze i po prostu czuje zmianę w klimacie. To nie moje przyjaciółki, ale dziwnie sie czuje, w sumie nigdy nie mialam problemu z akceptacja, ale laski gadają za plecami, ze niby za dobrze wyglądam na swój wiek i podobno przez to ze cwicze jogę to im chce pokazać, ze one grube, a przez to ze zdaje egzaminy, ze one glupie. Powiedzcie mi o co chodzi, bo ja juz nie wiem