Musicie mi wybaczyć ale nie wiem czy dam rade wrzucić dzisiaj jakekolwiek fotki... bo po prostu nie mam czasu...
Od rana jeździmy, dopinamy wszystko na ostatni guzik. Teraz czeka nas jeszcze sprzątanie, ubieranie pościeli bo mój kuzyn będzie u nas spać.
Wieczorem przychodzi brązowa z mężem tłuc nam szkło.
Musieliśmy jeszcze kupić dzisiaj PMowi koszule na zmianę ma sam się wziął za prasowanie poprzedniej i nie wiem jakim cudem ubrudzil ja
Zamiast tych znajomych z angina przyjdzie kuzyn R z żoną wiec może nawet lepiej, że tamtych nie będzie
Stres jest ale taki pozytywny
jutro o tej porze będziemy pewnie wychodzić z domu