U mnie na razie większość rzeczy stoi. Rozglądam się za niektórymi rzeczami. Chcę sama przygotować zaproszenia, więc przeglądam wzory (ale za składanie zaproszeń wezmę się około marca). Wymyśliliśmy prezenciki dla gości (małe dżemiki w malutkich słoiczkach). Słoiczki już są (w ramach cięcia kosztów na 2015), czekają do lata na owoce, aż moja mama przerobi je na dżemy

. Sala, kamerzysta, DJ już dawno zaklepani. Czekamy jeszcze na księdza, ale z nim to długa historia, więc jeszcze tego nie zaklepaliśmy. Zapisaliśmy się też na kurs tańca, bardziej żeby nauczyć się podstaw, ale wykorzystamy je z myślą o pierwszym tańcu, co do którego nie możemy się wciąż porozumieć
Rozglądam się też powoli za suknią, mam parę dni w listopadzie wolnych, więc wybieram się poprzymierzać kiecki. Jak wybiorę wzór, to będę się zastanawiać czy kupić, czy szyć

I u nas tyle.