U nas właśnie zmienił się proboszcz i jak na razie nie wiem jakie ma podejście ...
poprzedni był bardzo w porządku, nigdy nie podał ceny tylko co łaska , nigdy nie upomniał się o kopertę po kolędzie, zawsze wkładałam tyle na ile mnie było stać , na wizycie kolędowej rozmawiał z nami o życiu osobistym , skąd pochodzi, jaką ma rodzinę itp a Matiego to sadzał sobie na kolana , widać było że kocha dzieci, w kościele jak zbierał tacę to każde dziecko musiał pogłaskać po głowie zresztą widać było po mszy jak ludzie z sąsiedniej parafii przychodzili do naszej się modlić.... bardzo żałuje ,że go nam zabrali , nawet sam ksiądz wikary będąc 2 dni temu u nas na kolędzie przyznał się ,że tęskni za tamtym proboszczem ....
Ja w kopertę daję 50 zł a ministrantom po 10 zł i nigdy nie żałowałam tych pieniędzy ,bo nie chodzę co tydzień do kościoła i nigdy nie odczułam aby nasi księża byli materialistami (czyt. biznesmenami) .