Przykro sie to czyta dziewczyny....
Ja jestem w podobnej sytuacji tylko nie jestem z bratem.poklocona...
Ale on totalnie patologiczny i nie lubie go.. wiec nawet mi przrz mysl nie przeszlo zeby z nim swieta spedzic. A najgorsze jest to ze w ogole nie jest mi przykro....
Jesli o wigilijna kolacje chodzi...
U nas milo, rodzinnie...
Pojadlam pierogow, barszczu, salatki jarzynowej i kilka pasztecikow z ciasta francuskiego.
Zagryzlam kawalkiem sernika i makowca

)))
Wszystko symbolicznie a.czulam i tak akcje porodowa w tle..
Noc w plecy....
Ale dzis zachcialo mi sie roladek chrzanowych z szynki z salatka w srodku i yo zalane galaretka

Zrobilam 4 malutkie z dwoch plasterkow szynki konserwowej, czekam az mi galaretka stezeje

Mialam robic obiad jakis swiateczny i coz...
Od rana skurcz za skurczem- dojadamy to co zabrałam od tesciowej ze stolu
