Troszkę późno, ale i ja witam Rudencję, tym bardziej, że znam osobiście, gdyż raz byłam na chirurgicznym zabiegu! A raczej dwa razy....
Bo niestety mam taki problem, że wrastają mi paznokcie u stópek (u paluchów) i nic się z tym nie da zrobić (nie licząc chirurgicznych wojaży)! Na początku Pani dr wycięła mi kawałek wrastającego paznokcia... ale znów wrósł! I potem poszłam drugi raz, ale już został mi usunięty cały fragment paznokcia... i jest OK.
Nadal wrasta mi w lewej nóżce, ale to tak bardzo bolało... (oczywiście nie sam zabieg, ale po...), że chyba się nie zdecyduję!
Tylko nie wiem, co mi grozi... nie licząc, że cały czas mnie boli palec....