Moja pani dr mówiła tylko o kwasie foliowym - z racji swojej choroby dostałam na początku kwas ze zwiększoną dawkę, ale teraz biorę normalnie.
Chyba mogę już napisać. W połowie listopada 2 bety wyszły ładnie, niskie, ale przyrastały. 30.11 zaczęłam krwawić i okazało się, że nie ma zarodka. Poronienie samoistne. I teraz pytanie - co dalej? Ile czasu Wam zajęło po tym zajście w ciążę? Jest tu ktoś z podobnym przypadkiem? Dziś zaczęłam krwawić, więc rozumiem, że zaczynam nowy cykl. Nie ukrywam - spanikowałam... jakby czas się cofnął...