Mnie dzisiejszy dzień strasznie wyciorał, co chwilę biegałam do łazienki i sprawdzałam wkładkę. W końcu się dopatrzyłam jakiś oznak. Z jednej strony mi ulżyło, że w końcu, a z drugiej znowu mi serce pękło...
test kupiłam, ale myślę, że do jutra się na tyle rozkręci, że nie będzie wątpliwości. Najbliższy termin do gina był na przyszły poniedziałek, więc się zapisałam.
Cały dzień był do kitu, w pracy nie byłam w stanie nic zrobić, znowu się rozsypałam, nie powinnam w ogóle do tego dopuścić, bo to za dużo kosztuje
przestaję wierzyć, że kiedykolwiek się uda, zajście w ciąże jawi mi się jak jakiś odległy mit, innym się zdarza, ale nie mnie
siedzę i ryczę
dziękuję Wam za dobre słowo