Linka, napiszę Ci tak: Sienkiewicz (prowadzi mnie), Głąbowski (2x operował) i Kurzawa (raz byłam u niego w klinice) - myślę, że oni wiedzą najlepiej. Zaufaj im i jeśli powiedzą, że jedyne możliwe wyjście do in vitro to nie czekaj. Ja zwlekałam kilka m-cy i później jest płacz i zgrzytanie zębami. Jestem obecnie w trakcie procedury.
Musisz sama zdecydować, czy chcecie/stać Was. Droga nie jest łatwa, jest dużo stresu, czasami zawodów. Nie licząc kasy. Nie zawsze się też udaje, ale jak nie spróbujesz to się nie dowiesz. Ja wychodzę z takiego założenia, że jeśli nam się nie uda...trudno, ale przynajmniej będę wiedziała, że zrobiłam wszystko co mogłam i chciałam zrobić, żeby nie mieć większych wyrzutów.
Jak będziesz miała jakieś pytania o samą procedurę/koszty to pisz na pw.