Agata doskonale Cę rozumiem, tylko wiesz... Twojego R rodzice robią to jawnie, a mojego E tak pięknie nim lawirują

Z resztą oni nie są najgorsi. Jego rodzeństwo jest lepsze. Jego siostra to mnie wręcz nienawidzi, bo ubzdurała sobie, że to przeze mnie E już jej nie kupuje wszystkiego tak jak kiedyś, a przecież jej się należy!!! To też wina E, bo jak był sam, to dawał im pełno kasy, a oni są teraz zdziwieni, że 1) on ma rodzinę 2) już nie pracuje w tamtej firmie i nie ma takiej kasy jak kiedyś
Asia u mojego ojca też nic nie kupujemy. Nawet nie mamy jak, bo mój ojciec chomik ma lodówkę i szafki zawsze pełne na maxa

A i ja też nie mam nic przeciwko temu, żeby pomagać E rodzicom - często jak tam jesteśmy, to kupuję jakiś proszek, czy jedzenie, bo wiem, że im się nie przelewa, ale jak widzę, że oni ciągną od E., a reszta dzieci siedzi i na tym żeruje to mnie trafia. jego siostra jest tak bezczelna, że rodzce ją utrzymują, a ona jak coś dorobi, to się nie przyznaje, żeby przypadkiem jej mniej nie dali... Kiedyś był gorszy rok i oni pożyczali kasę od wujka na święta a ona pracowała, ale się nie przyznawała do tego... a jak dostała kasę na święta od chrzestnego, t od razu pobiegła do sklepu po 258 sukienkę
