dziubasek, to co sie dzieje to chyba jakaś kpina..żeby w tak brutalny sposób zepsuć Młodym taki Dzień... Włos się na głowie jeży...no coż... faktycznie autka najpeiej pilnować, albo tak jak my, odstawić autko spod restauracji, o ile jest to możliwe, a prezenty/koperty zawieść do domku...