Hej dawno mnie tu nie było

Ja też miałam wesele w hotelu Dobosz w zeszłym roku na Wielkanoc i powiem szczerze, że byłam zdumiona niektórymi opiniami na forum...
U nas wszystko było tak, jak sobie ustaliliśmy z panem Danielem. I owszem nie zawsze można się było do niego dodzwonić ale w końcu się udawało i nie wspominam tego jako jakieś ciężkie przeżycie...
Pokoje dla gości i nasz apartament super - owszem mieliśmy dwa pojedyncze łóżka złączone ale byliśmy tak padnięci, że w niczym to nie przeszkadzało

Parking może i mały ale nasz samochód i samochody rodziców spokojnie się zmieściły mimo iż były dwa wesela w tym czasie, a reszta gości przyjechała zamówionymi przez nas autokarami, bo ślub mieliśmy w Szczecinie.
Obsługa sali rewelacyjna, wódka w oszklonej lodówce na sali, więc nie było opcji, żeby cokolwiek zginęło. Jeszcze pan Daniel poszedł nam na rękę i zamówił ten sam rodzaj wódki, który my mieliśmy, żeby nie było dwóch.
Wymyśliłam sobie, że przy każdym gościu będzie kartka z życzeniami i latającym motylkiem w środku i też nie ja się tym zajmowałam tylko obsługa sali. On wszystko ładnie rozłożyli, żeby pasowało i nie przeszkadzało w niczym.
Klimatyzacja działała bez zastrzeżeń. Jak zamawialiśmy salę, to był projekt, że będzie z niej już wyjście na taras, ale niestety hotel się nie wyrobił, więc pojawił się problem z paleniem - moja rodzina to większość ludzi palących niestety

Miałam tą salę na górze, więc na papierosa trzeba by schodzić na dół, co rozbiło by całą imprezę, więc obsługa sali bardzo szybko zorganizowała popielniczki w jednym rogu w środku, a klimatyzacja była na tyle dobra, że nic nie było czuć i nawet niepalącym osobom to nie przeszkadzało.
Co do jedzenia, to jedyne skargi jakie słyszałam od gości, to że za dużo (!!!) a mieliśmy to środkowe menu, więc jak ktoś się boi, że za mało jedzenia, to na serio nie ma o co!! Nie ma takiej opcji, żeby nie starczyło. Jeszcze po weselu nasze rodziny to dojadały przez ponad tydzień.
Poprawiny też mieliśmy po południu i każdy gość był witany ciepłym obiadkiem - nie ważne o której przyszedł.
Po poprawinach dostaliśmy całe jedzenie i napoje które zostały i tak jak ktoś wcześniej napisał - obsług pomagała nam nosić te kartony

i kwiaty. W zasadzie, to dopiero po poprawinach spróbowałam swój tort, bo na weselu ni bardzo miałam czas i ochotę - tyle tylko co do zdjęcia

Aha no i absolutnie żadnej pani z mopem nie było!!! A sala po weselu była ładnie posprzątana!
Nie wiem co jeszcze mogłabym napisać, ale ja generalnie byłam bardzo zadowolona i nasi goście też! Wiadomo, że zawsze znajdzie się ktoś, komu coś tam się nie spodoba, ale tego nie da się uniknąć

Mogę napisać tylko tyle, że później nasi goście wracali do nas i mówili, że byli na przykład na 4 weselach w 2008 roku i że nasze było najfajniejsze i najlepiej zorganizowane

Nawet nie wiecie jakie to miłe. A myślę, że bardzo duża zasługa tego sukcesu, to sala z obsługą i zespół - ale to temat na inny wątek
