a może ktoś chciałby mieć w kościele skrzypaczkę?
ja miałam i panienkę rzucającą kwiatki
skrzypaczka była prezentem i cudownie podgrywała nam w tle naszej przysięgi, a dziewczynce sprawiliśmy frajdę prosząc ją o tę przysługę ( to nasza rodzinna pociecha, córeczka siostry mojego już mężą )
to rozrywka chyba dość niespotykana na polskich ślubach ale wszyscy goście chwalili sobie efekt
( przynajmniej nasze małe potknięcia nie były tak widoczne )
pomyślcie o tym...
