[Maja]

Nie przychodzi mi nawet do głowy myśl, że mógłby być przy mnie mąż. jak świat światem ojcowie czekali za drzwiami - opowiada babcia Władzia, która urodziła Danusię w 1950 roku w Sopocie ....


tutaj ciąg dalszy

[*Ewelina*]

Ciekawy artykuł. Kiedys tez był poruszany temat męża w czasie porodu przy kobiecie w Rozmowach w toku. Bo wiele kobiet uwaza ze nie wyobrazaja sobie tego zeby był mężczyzna przy nich dlatego ze widząc pród widzic to wszystko czego by kobieta sobie nie zyczyla.I ze potem facet ma jakis "wstręt" wobec niej. Ja osobicie sobie tego nie wyobrazam zeby mojego przyszlego męża nie bylo przy mnie.

[Maja]

Ale artykuł akurat najmniej porusza sprawę obecności męża przy porodzie, cały opis traktowania kobiety w ciąży....to przerażające, chociaż opis porodu w Niemczech - wygląda na to, że my faktycznie jesteśmy 50 lat do tyłu...

[Gosiaczek80]

przeczytałam jednym tchem.
Wniosek taki, że juz prawie 60 lat temu w Polsce była "gorsza" opieka w trakcie porodu niż w  Niemczech....

opis porodu w Niemczech - wygląda na to, że my faktycznie jesteśmy 50 lat do tyłu...

dokładnie.I w wielu szpitalach, pomimo akcji:"Rodzić po ludzku", nadal tak jest.

[demka]

I w wielu szpitalach, pomimo akcji:"Rodzić po ludzku", nadal tak jest.

i jest to baaaardzo smutne... Nie będę sie rozpisywała jak być powinno, bo to każdy wie, ale niektóre sytuacje wobec ciężarnej czy rodzącej są wręcz niedopomyslenia...

[Tajusia]

Ciekawy artykuł, dobrze że zaczyna sie u nas troszkę zmieniać w tej dziedzinie ale dlaczego tak późno, dlaczego jeszcze nasze mamy musiały znosić te wszystkie przykrości i upokorzenia...?

Czekam z niecierpliwością na przewodnik akcji "Rodzić po ludzku" po polskich szpitalach, ma być dostępny w grudniu.  

[monia]

i dlatego drogie panie szczecinianki wybierają schwedt do rodzenai a nie miejscowe szpitale .. ja też o tym mysle..  

[demka]

dlatego drogie panie szczecinianki wybierają schwedt do rodzenai a nie miejscowe szpitale ..

gdzies słyszałam, że podobno nasze NFZ ma zaprzestać finansowania rodzenia w schwedt... Nie wiem tylko na ile jest to prawda...

A było coś takiego, było. Dla nfz jest to nieopłacalne, bo poród w Niemczech jest o wiele droższy niż krajowy.

[monia]

ta.. kole 1400euro...

ale mając do wyboru polskie realia a stół szwedzki zamiast bezkształtnej papki do jedzenia to ja lece na ten szwedzki stół

Wycinek prasowy :

Szczeciński NFZ z kolei boryka się z rachunkami za porody w luksusowych, niemieckich klinikach. Schwechat od polskiej granicy oddalone jest o 50 km. Klinika reklamuje się, że jej personel zna język polski. Informacje o niej znaleźć można w internecie, podobnie jak wrażenie mam zachwyconych oferowanymi tam warunkami: porody w wodzie, osobista pielęgniarka, cesarka na życzenie. Sęk w tym, że u nas poród kosztuje ok. 1200 zł, a w Niemczech - 2,5 tys. euro.

Wszystko wskazuje jednak na to, że leczenie i porody w niemieckich szpitalach zostaną mocno ograniczone. - Niemiecki odpowiednik naszego NFZ właśnie poinformował, że nie będzie płacić niemieckim szpitalom za planowe leczenie Polaków bez zgody funduszu - zdradza Małgorzata Koszur.

I link do galerii kliniki za miedzą, widać że troszkę Polek tam rodzi :
http://www.klinikum-uckermark.de/babygalerie.php

[monia]

Niemiecki odpowiednik naszego NFZ właśnie poinformował, że nie będzie płacić niemieckim szpitalom za planowe leczenie Polaków bez zgody funduszu

taaaaaaaaaa..

dlatgo cięzarówki są przypadkiem w schwedt na zakupach i przypadkiem łapią je skórce porodewe albo im wody odchodzą

[monia]

i właśnie się doczytałam,ze rodzi się tam w niektórych miesiącach więcej polskich dzieci niz niemieckich

kiedys słyszałam, od lekarzy, że gdyby nie porody polskich dzieci w tym szpitalu to mogliby zamknąc tam oddział położniczy..  

Też o tym słyszałam, dlatego bardzo im zależy na polskich pacjentkach.

[Maja]

Wczoraj o swoim porodzie opowiadała babcia. Dziś historia mamy na świat wypchnęła Cię salowa

[Gosiaczek80]

dwadzieścia lat różnicy i takie same warunki. Cud, że teraz coś się zmieniło.
Ta opowieść jest jeszcze bardziej przerażająca niż wcześniejsza.

[Maja]

Jedno wiem na pewno-skąd wzięło się pojęcie Matki Polki...

[Kasia-Wrocław]

porażające...

ja już wypełniłam tą ankietę.Mam nadzieje,że na coś się to przyda.

[liliann]

Ta .............mojego porodu lekarz nie widział....święta były....oglądał TV. Na świecie powitała mnie położna...za co jej wdzęczna jestem.
Mama tuż przed kacją porodową zwymiotowała (były święta i się bidulka najadła)...musiała sama posprzątać. Bez komentarza.
Być może również dlatego, że ze względu na swoją urodę zostałą wzięta za cygankę - co oczywiscie sprzątania rzygowin nie usprawiedliwia.

Od tej pory wiele się jadnak zmieniło. Wiele placówek podniosło standardy.
Nawet stargardzki szpital, w którym to 29 lat temu przyszłam na świat.
Te, które tego nie zrobiły powinny wymrzeć - czego im serdecznie życze.

A co do porodów w Niemczech - czemu nie, ale za własne pieniądze.
Sama się byc moze na to zdecyduję, ale równiez sama za poród zapłacę.
Jesli mnie na to nie stać poszukam odpowiedniej placówki w Polsce.
Za taką kasę jak w Niemczech moża w identycznych warunkach urodzić w polskiej prywatnej placówce.

Mama tuż przed kacją porodową zwymiotowała (były święta i się bidulka najadła)...musiała sama posprzątać. Bez komentarza.
Być może również dlatego, że ze względu na swoją urodę zostałą wzięta za cygankę - co oczywiscie sprzątania rzygowin nie

Boże!!!Brak słów.Nie mogę tego nawet skomentować.A jeszce gorsze traktowanie, bo wyglądała na cygankę?

Za taką kasę jak w Niemczech moża w identycznych warunkach urodzić w polskiej prywatnej placówce.

no właśnie...a są w szczecinie jakieś dobre tego typu placówki??

[monia]

w szczecinie prywatne kliniki z położnictwem?.. niestety nie ma.. była ars medica ale teraz nawet nie wiem czy cos takiego istnieje..

Czytajac to wszystko wlos sie na glowie jezy!!!! Cale szczescie ze w razie ciazy bede mogla sobie pozwolic na prywatny szpital, ale koszt koszmarny: 2000pln - pokoj o podwyzszonym standarcie. ale najpierw przez te kilka miesiecy musze miec karte do tej kliniki, wszyscy lekarze oplaceni, badania tez. Tylko ze u nas w kraju stac na to tylko maly procent....Zeby byc traktowanym po ludzku, z godnoscia.

[Gosiaczek80]

2000pln -

czy nie tyle kosztuje poród w państwowym szpitalu ?  a warunki - szkoda gadać. Owszem są szpitale super wyposażone z łazienką na pokuj lub dwa. Ale takich szpitali jest jeszcze stanowczo za mało.

GOsiaczku powiem Ci szczerze ze nie wiem ile kosztuje porod w panstwowym szpitalu. Jak rodzilam Kasie 7 lat temu (ponad) to rodzice dali poloznej i ginekologowie (temu co mnie przez 9 mies prowadzil) "w lape" prawie po 1500pln zeby mnie pozadnie traktowali. A i tak urodzilam 3 tyg po terminie, wody zielone, lozysko 3-go stopnia. Dramat. Ale w pokoju bylam sama, bez lazienki co prawda ale z wanna.

Ta cena ktora podalam to cena prywatnej kliniki, ma oddzialy w calej polsce. Taka cene podala mi wczoraj ich reprezentantka. Do tego pewnie dochodzi jeszcze koszt pobytu w szplitalu (czyli cena za dobe) itd.

[Maja]

Poród państwowy to kosz rzędu 1200zł.
Nie musi być prywatny szpital, żeby wyglądał jak powinien-nasz jest tego przykładem. Pokoje 2-osobowe z łazienkami to norma, poród rodzinny nieodpłatnie - szkoda że to wszystko od niedawna ale wszystko zmierza ku lepszemu i z tego trzeba się cieszyć.

[Pyrdulka]

Ja rodziłam w Krakowie. W szpitalu prywatnym, ale mają podpisaną umowę z NFZ, więc nie zapłaciłam ani grosza. Pokoje dwuosobowe, z łazienką. Pościel trochę obdarta, ale to szczegół. Ogólnie klimat szpitala super. Położna, lekarz-ginekolog i lekarz pediatra, którzy przy mnie byli, bardzo mili, czego się najbardziej bałam. Jedyne o co mogę mieć pretensje to o to, że naszą dzidzię od razu zabrali na oddział noworodkowy, i nie pokazali jej mojemu mężowi. Ale on sobie zaraz poszedł tam i ją sobie zobaczył przez szybkę.
Mnie się podobało i ja nie mam żadnych nie miłych wspomnień. Mam nadzieję, że jak będę rodzić drugi raz, to też będzie miło.

[monia]

Mam nadzieję, że jak będę rodzić drugi raz, to też będzie miło

ooo.. pyrdulka.. już plany???

a kiedy kiedy???  

[AnetaM]

ooo rany przerażacie mnie.... tyle się o taj kwesti mówiło. żśe myślałam że wszyskto w porządku jakoś się polepszyło, a tu widzę trzeba szukać sobie miejsca.
Choś jak moja szwagierka rodziła w małej miejscowości, dopiero się tam przeprowadziła to była w szoku traktowaniem przez połośne dziewczyn rodzących, zwłaszcza tych młodych....położne podobne krzyczały na nie nawet teksty typu "..chcialaś dawać d...y to teraz cierp..." po prostu szok jak mi to opowaidała!!

[monia]

jeszcze gorzej sa traktowane samotne matki...

szkoda mi dziewczyn, które idą rodzić  a nie mają wpisane  - męzatka..

one tez sa przedmiotem niewybrednych żartów.. bardzo niewybrednych..

przy porodzie powinien byc w takich sytuacjach maż lub partner, bo połozne potrafią  zniszczyc psychicznie młoda mamę... a tatuś dzidzi moze podejśc i wycedzic w zeby takiej jednej i drugiej ( a potem dac im moją wizytówke   )

[liliann]

Dziewczyny po prostu trzeba w ciązy zrobic wywiad i znaleźć szpital na poziomie.
Skoro stargardzka riuna potrafiła to i inne potrafią.
Bo tak naprawdę nie to sie liczy żeby były pokoje jednosobowe, ale to jak cie personel potraktuje, jak zachowa się lakarz i położna....
Atmosfera jest ważna...jak ona jest dobra, to moze i pokój być pieciosobowy.

W Szczecinie dobre notowania ma miejski szpital.
Byłam tam na stazu na położnictwie i widziałam naprawdę bardzo fajne i miłe położne..otwarte ciepłe...nawet dla takich gówniar...ach nawet mi sie opowiadac nie chce o takiej jednej pannicy co to sie pojawiła na porodówce i teksty miałą nad wyraz niewybredne.

Swego czasu fajnie było w Zdrojach....ale najnowszych rankingów nie znam...
Ja i tak najprawdopodobniej urodzę w moim szpitalu, ale to ze względu na moją ginekolog i kolegę, którzy tam pracują. Jesli jedno z nich bedzie przy porodzie, a wiem, że któreś pewnie będzie jeśli poproszę, to będę sie czuła bezpiecznie.

[monia]

w szczecinie jest kilka porodówek

*szpital wojskowy
*psk na pomorzanach
*psk na unii lubelskiej
*szpital miejski ( kolejowy)
*szpital w zdrojach

z tego co się orientuję najlepszą renomą  szczycą się zdroje i miejski

jeśli jednak mamy patologiczną ciąże i dzidzia bedzie wymagała natychmiastowej pomocy i wysokospecjalistycznej opieki to lepiej rodzić na unii lubelskiej i na pomorzanach..

[liliann]

dobrze prawisz Monia....dobrze....

[Pyrdulka]

ooo.. pyrdulka.. już plany???

a kiedy kiedy???

 No mój Piotruś już by chciał, ale ja to bym chciała jeszcze trochę poczekać. Tak z 3, 4 latka.

Bo tak naprawdę nie to sie liczy żeby były pokoje jednosobowe, ale to jak cie personel potraktuje, jak zachowa się lakarz i położna....
Atmosfera jest ważna...jak ona jest dobra, to moze i pokój być pieciosobowy.

Dla mnie właśnie to było najważniejsze!!!

________________

[martulka]

Poród państwowy to kosz rzędu 1200zł.

Ale ja za poród nie musiałam płacić, tzn. tylko za to, że poród miał być rodzinny 250 zł (z kwalifikacjami).

Ale ja za poród nie musiałam płacić, tzn. tylko za to, że poród miał być rodzinny 250 zł (z kwalifikacjami).

ale to nie jest twój koszt.Tylko NFZ.Ich to tyle kosztuje.Ja też zapłaciłam 250 zł za rodzinny w Redłowie.Ale z tego co sobie przypominam, to miałaś cesarkę.Więc męża nie było.To za co zapłaciłaś?Wzięli coś od Ciebie?

[martulka]

ale to nie jest twój koszt.Tylko NFZ.Ich to tyle kosztuje.

Aha to nie wiedziałam.

Ja też zapłaciłam 250 zł za rodzinny w Redłowie

Ja też rodziłam w Redłowie

Ale z tego co sobie przypominam, to miałaś cesarkę.Więc męża nie było.To za co zapłaciłaś?Wzięli coś od Ciebie?

Zapłaciłam bo mieliśmy mieć poród rodzinny. Dopiero na sali porodowej (na początku byliśmy razem) po przebiciu pęcherza płodowego okazało się, że wody były zielone (a właściwie musztardowe) i powinnam mieć jak najszybciej cesarkę dla dobra dziecka. Lekarz rozmawiał z moim Tomkiem czy w związku z tym nie będzie domagał się zwrotu pieniędzy. Nam nie zależało na zwrocie pieniędzy tylko na naszym Wiktorku.

Lekarz rozmawiał z moim Tomkiem czy w związku z tym nie będzie domagał się zwrotu pieniędzy. Nam nie zależało na zwrocie pieniędzy tylko na naszym Wiktorku.

O to mi chodziło.Pzrynajmniej się zachował.Ja bym żadała zwrotu.Zresztą podobno wogóle nie powinni brać za to kasy.I byłam ciekawa jak to jest w przypadku komplikacji(cesarka)?Bo opłatę za poród pobierają"cwaniaki" z góry.A różnie może być.

[demka]

*szpital miejski ( kolejowy)

ja zamierzam tam rodzić razem z Grzesiem rzecz jasna

Nam nie zależało na zwrocie pieniędzy tylko na naszym Wiktorku.

_________________

tu nie chodzi o to, że jeśli byś chciała zwrotu, to oznacza,że nie zależało Wam na Wiktorku

[martulka]

Mariolka, wiem, że nie o to chodziło

My i tak byliśmy razem 2 razy na sali porodowej. Jak zliczyć ten czas go kupy to by wyszedł poród rodzinny A Tomek był tuz za ściana jak mnie cieli i jak tylko małego ubrali to mógł go zobaczyć i wtedy zrobił mu pierwsze zdjęcie i nagrał kamerą. Więc to był prawie rodzinny poród

aha.Bo Ja tak z ciekawości pytałam.Bo myślałam, że od razu Cię wzięli na cesarkę i nie mogliście być razem z Tomkiem. A wiem,że oni kasę biorą przed porodem.Więc byłam ciekawa, jak to zrobili w Waszym przypadku.Ale dobrze,że się chociaż zapytali czy chcecie zwrotu pieniedzy.

[ela]

Ale dobrze,że się chociaż zapytali czy chcecie zwrotu pieniedzy.

ciekawe na jaką odpowiedz liczyli ?

[Vall]

no jesteśmy juz po tegorocznym rankingu "Rodzić po ludzku" świąteczne wydanie GW... podobno jest coraz lepiej... ale niestety nadal nie jest tak jak powinno być    
Egzekwo na 1 m-scu szpital w Pucku i K-rk, ale niektore szpitale daja bardzo duzo do życzenia, ehhhh

[merkunek]

Marta, bo ja przegapiłam ten ranking, jest gdzies w necie?

[Vall]

Pozwole sobie wkleić link

http://kobieta.gazeta.pl/rodzicpoludzku/0,77782.html

[merkunek]

Pozwole sobie wkleić link

http://kobieta.gazeta.pl/rodzicpoludzku/0,77782.html

Dzięki, sierotka jestem, bo nie udało mi się znaleźć  


Ps. myślałam, że będzie ranking ze wszystkimi szpitalami, a nie najlepszymi...ciekawiło mnie jak wypadają te podkarpackie...

[Vall]

myślałam, że będzie ranking ze wszystkimi szpitalami, a nie najlepszymi...ciekawiło mnie jak wypadają te podkarpackie...

jak wejdzies zna maista to sie pokaze..i Jaśło, i Krosno etc.....

zaraz po porodzie wypełniłam ankietę do tego rankingu.W opisie szpitala z,  w którym rodziłam nawet jest jedno moje zdanie, wycięte ze zdanej przeze mnie relacji

[Vall]

W opisie szpitala z, w którym rodziłam nawet jest jedno moje zdanie, wycięte ze zdanej przeze mnie relacji

     

[szajo]

a w Szczecinie najlepszy szpital PAMu

[megan]

nie wiem dziewczyny - ale dla mnie to co przeczytalam to horror, nasluchalam sie tez opowiesci z krypty od przyjaciolek, z ktorych na 6 majacych juz potomstwo 5 mialo uraz niemalze nawet do mysli o kolejnym po tym jak to 'cudnie' bylo w szpitalu i juz dawno podjelam decyzje - jesli kiedys bede rodzic to na pewno nie w Polsce!

[ela]

jesli kiedys bede rodzic to na pewno nie w Polsce!

Moim zdaniem dzidzia wszystko wynagradza i sie zapomina o porodzie. Ja miałam dosyc cieżki poród ale juz teraz prawie 7 tyg. po myślę o następnej dzidzi

[megan]

Moim zdaniem dzidzia wszystko wynagradza i sie zapomina o porodzie.

moze i racja, chociaz nie zmienia dla mnie to postaci rzeczy ze standardy polskie w tej kwestii odbiegaja od norm jakichkolwiek - ale tak czy siak nie bede rodzic w Polsce - mieszkam od kilku lat w Irlandii i jesli sie zdecydujemy na dziecko bede rodzic tu w prywatnej klinice w Cork  

standardy polskie w tej kwestii odbiegaja od norm jakichkolwiek

No bez przesady. Jest wiele szpitali "godnych polecenia".Tylko nieliczne sa w stanie "uwłaczajacym godnosci". Musimy tez brac pod uwage realia-jakie Panstwo takie szpitale. Ja wiem gdzie bede rodzic w przyszlosci - jest to zwykły szpital miejski,nagradzany wielokrotnie w akcji "Rodzic po ludzku".Wierze ze Ela ma racje piszac ze:

Moim zdaniem dzidzia wszystko wynagradza i sie zapomina o porodzie. Ja miałam dosyc cieżki poród ale juz teraz prawie 7 tyg. po myślę o następnej dzidzi

[megan]

No bez przesady. Jest wiele szpitali "godnych polecenia".Tylko nieliczne sa w stanie "uwłaczajacym godnosci". Musimy tez brac pod uwage realia-jakie Panstwo takie szpitale.

hmmm nie wiem i jakos nie dziwie sie dziewczynom ze Szczecina udajacym sie do Schwedt aby tam rodzic  

Wierze ze Ela ma racje piszac ze: ela napisał/a:
Moim zdaniem dzidzia wszystko wynagradza i sie zapomina o porodzie. Ja miałam dosyc cieżki poród ale juz teraz prawie 7 tyg. po myślę o następnej dzidzi

nie bede polemizowac bo kazdy ma swoja wizje w tej kwestii, podziwiam tylko za odwage - ja po ostatnich opowiesciach a propos polic, pomorzan i unii lubelskiej i wypowiedzi jednej z kolezanek ze glupia ze do Schwedt nie pojechali, a drugiej ze w kwestii szpitala to trzeba sie opowiesciami pacjentek a nie lekarzem kierowac mam nizebyt pozytywna opinie o poloznictwie w Szczecinie  

No to ja najwyrazniej mam szczescie ze mam pod nosem super szpital. Dodatkowym ale nie największym atutem jest to ze moja siostra jest tam połozną,choc zanim ja bede rodzic moze sie to zmienic .

[monia]

jakos nie dziwie sie dziewczynom ze Szczecina udajacym sie do Schwedt aby tam rodzic

a dzieki,.. mam własnie takie zapatrywania na temat.. nie mam ochoty byc kolejna "krową" co to  musi urodzic, bo inne urodziły..  

podejście personelujest rózne w każdym szpitalu.. teraz miałam okazje  naoglądac się  troszkę  na golęcinie.. pielęgniarka powiedziała do pacjentki na ojomie - tez sie pani zachciało operacji na świeta ( i nie było to powiedziane w tonie współczującym tylko - przez ciebie mam  spieprzone swieta)..

jesli szczecin stawiałabym na kolejowy i na zdroje.. w żadnym wypadku nie pomorzany (chybaże tylko ze względu na dzidzię)

[ela]

Dziewczyny , ja wiem ze u nas w Polsce nie jest ciekawie jeżli chodzi o szpitale , lekarzy i podejscie położnych do rodzacych kobiet .
Ja przez pare dni po porodzie stwierdziłam ze nie chce miec wiecej dzieci , ale teraz jak patrze na synka to mam ochote nawet na 5 dzieciaczków
Sam lekarz sie dziwił ze ja juz myśle o dziecku  
Pytał sie kto mi pomaga i czy mi nie jest ciezko , że mam takie nastawienie .
Niestety musze odczekać ok 1,5 roku bo miałam cesarke .Gdyby tak nie było postarała bym sie o malenstwo juz za 2 miesiace , czyli 4 miesiace po pierwszym porodzie .
Ja doskonale wiem co mnie czeka przy następnym porodzie , ale mimo to chce jeszcze miec dzieci .

Musze tez jednak stwierdzic , ze sa lekarze i szpitale gdzie naprawde potrafia sie zajac pacjentką .Np.lekarz Marty , który moim zdaniem jest złotym człowiekiem

[demka]

jesli szczecin stawiałabym na kolejowy i na zdroje.. w żadnym wypadku nie pomorzany

właśnie nasłuchałam się, że w szczecinie najlepszy jest Miejski (czyli były kolejowy) pomorzany radzili mi sobie "odpuścic" z różnych względów (między innymi złę zajmowanie się matka, nie wyczyszczenie jej do końca, konieczność przynoszenia swoich rzeczy do szpotala itd....)

[liliann]

ech dziewczyny napisałabym Wam coś...ale sprawa jest w prokuraturze, a ja jestem świadkiem...jak wy się czasami mylicie słuchając pogłosek...

[elisabeth81]

ech dziewczyny napisałabym Wam coś...ale sprawa jest w prokuraturze, a ja jestem świadkiem...jak wy się czasami mylicie słuchając pogłosek...

liliann, napisz proszę. Może napisz który szpital ty byś wybrala a którego zdecydowanie nie.

[liliann]

No dobra....
Osobiście biorę pod uwagę Szpital Miejski. Miałam okazję pracować tam na porodówce i na położnictwie oraz na noworodkach. Nie będe pisac co jest fajne...bo szkoda strzępić ozora. Powiem tylko, że widziałm tych ludzi przy pracy zarówno ginekologów jak i noworodkarzy. Fajni, spokojni ludzie. Szczególnie miło wspominam położne z porodówki i pielęgniarki z noworodków. Dużo się od nich nauczyłam, jeśli o pielęgnację malucha chodzi.

Drugie miejsce, które rozważam to Pomorzany. Lekarze przedstawiają tam dobry poziom wiedzy medycznej, poza jednym nowym nabytkiem - niech mnie Bóg od niego broni, ale mam nadzieję, że się plew sam wykruszy. Jakby co opierdole osobiście, w końcu to mój młodszy kumpel. Pić to ja z nim mogę, ale lepiej niech sie do mnie nie dotyka.
Jest kilka osób z ciężkimi charakterami, ale generlanie obsada lekarska położnictwa jest miła. Położnych niestety nie znam, te które znałam już nie pracują.
Bardzo sobie cenie szefa noworodków. Niebywały oryginał i filozof, ale ma fajne podjeście do młodych mam. Jest pionierem kangurowania na Pomorzu Zachodnim.
Generalnie lubie lakarzy, którzy poza medycyną mają "coś" w życiu, co ich kręci...a on ma...A tacy ludzie są zawsze bardziej otwarci na innych. Wiele dobrego mogłabym na jego temat powiedzieć.
A tu możecie go sobie popodziwiać w akcji pozamedycznej.

Sklep z ptasimi piórami

Natomiast nigdy, ale to nigdy nie bedę rodzić na Unii....albo gdziekolwiek przeniesie sie tamtejsza ekipa, a zdaje sie, że mają wylądować w Policach i to niezależnie od tego czy przeniosą się tam w całości czy w częściach.

Kiedyś pamietam bardzo fajna ekipę z Wojskowego - ale teraz nie wiem co się tam dzieje.
Mój dorby kumpel pracuje w Zdrojach, ale też nie wiem nic o nich pewnego, czyli sprawdzonego na własnej skórze.

[merkunek]

Dodatkowym ale nie największym atutem jest to ze moja siostra jest tam połozną,choc zanim ja bede rodzic moze sie to zmienic .

I to robi dużo, leżała ze mną na sali po porodzie szwagierka jednej z połoznych i uwierz mi różnica w traktowaniu przez personel jej a reszty dziewczyn była ogromna!!!!!

[elisabeth81]

Natomiast nigdy, ale to nigdy nie bedę rodzić na Unii....

To mnie przeraziłaś bo lekarz do którego chodzę tam pracuje...

[liliann]

elisabeth81, wiele mogłabym o tamtej klinice napisać, ale nie mogę.

Natomiast taka lajtowa opowiastka z porodu mojej koleżanki z oddziału - lekarki
Urodziła siłami natury zdrowa śliuczna córeczke.
Po porodzie każda połoznica pozostaje na godzine na prorodówce na tzw obserwacji połogowej, z racji pierwszego okresu połogu.
Obserwacja ciekawa kiedy nikogo nie ma...bo połozne sobie poszły.
M sobie leży..leży....leży..godzina mija, a jej zaczyna puszczać znieczulenie. Boli coraz mocniej, czas leci...kumpela chciałby juz na sale do dziecka, a tu dupa.
No to postanowiła zawołać...troche głupio w szpitalu haaaaloooo i hop hop wołać ,ale cóż sytuacja nie wybiera. Wołanie nie pomogło.
Zatem M nie w ciemie bita dziewczyna, wzięła komórkę, wykręciła numer na centralę szpitala i poprosiła o połączenie z dyżurką położnych na porodówce i poprosiła je łaskawie, żeby któraś do niej podeszła, bo jej sie juz cholernie nudzi i poza tym zaczyna ją boleć i w ogóle jej smutno samej i chce na salę.

Teraz to my sie z tego naśmiewamy na oddziale
Ale inna laska mogłaby sobie tak jak M nie poradzić.
A po drugie kto to widział pozostawiać położnice w pierwszym okresie połogdu, tuz po urodzeniu łożyska samą?

[monia]

tia..

pomorzany wybrałabym tylko w wypadku problemów z dzidzią.. sama z nieprzymuszonej woli tam nie pójde.. za dużo złego się nasłuchałam o połoznych i niektórych lekarkach  

na unii byłam tylko ze wzgledu na zabieg.. wiecej tam nie chcce..  

[ela]

A po drugie kto to widział pozostawiać położnice w pierwszym okresie połogdu, tuz po urodzeniu łożyska samą?

No widzisz , dla niektórych położnych jest to rutyna i poprostu si enie bały jej zostawic !

troche głupio w szpitalu haaaaloooo i hop hop wołać ,ale cóż sytuacja nie wybiera

Ja musiałam wołać halooo jak byłam podłaczona do KTG i nagle przestało odczytywa ć tetno Dominika...trwało to troche i nawet wlaczył sie w aparaturze alarm ale nikt nie słyszał....

[liliann]

Widzisz Elu, a w Miejskim siedziały przy położnicy, a nawet jak wychodziły do swojej kanciapy tuż obok, to i tak zaglądały co chwilę. Podobnie widziałam na Pomorzanach.

Nowej porodówki w Stragardzie nie widziałam, w starej położne nie miały osobnego kąta i siedziały przy rodzących.

[ela]

Nowej porodówki w Stragardzie nie widziałam

Swój kacik mają naprzeciwko porodówek .Nie chce mówić nic złego na personel , bo naprawde nie moge nic takiego powiedziec .Ale wiadomo ze jak wszedzie trafiaja sie położne-czarne owce.
Jedna była super. Siedziała przy mnie prawie cały czas , az mnie wkurzała. Przyszła ze Szczecina po paru latach przerwy ...i sobie wszytsko pzrypominała...ale i tak była super Bardzo miła kobietka

Witajcie dziewczyny.Ja rodziłam w Zdrojach, i bardzo sobie chwalę, miałam przecudowną położną, lekarza który mnie prowadził przez ciążę a potem był przy porodzie. Położna cały czas przychodziła i sprawdzała czy wszystko ok, podpowiadała mężowi co może przynieść mi ulgę i tak samo było już po porodzie,cały czas monitorowała co się dzieje i nawet przyniosła śniadanie mojemu mężowi coby nie padł z głodu.Natomiast dziś urodziła córeczkę moja bratowa i urodziła na Uni,poród nie należał do łatwych ale dzidzia jest zdrowa i ogólnie z tego co wiem jest bardzo zadowolona ,że rodziła na uni.Kilka moich koleżanek też tam rodziło i ogólne wrażenia o tym szpitalu są pozytywne .

[elisabeth81]

asia28, a chodzilaś w zdrojach do szkoły rodzenia?

[elisabeth81]

Naprawdę nie wiem, czy wybrać Pomorzany, czy Miejski...

amelani, wybierz tak jak ci podpowiada intuicja. ja też biorę pod uwagę opinie na forum ale nie są one jedynym czynnikiem determinującym ten wybór.
Ja o pomorzanach słyszałam same dobre opinie, znam bezpośrednio osoby które tam rodziły. Sama zdecyduję się chyba na Zdroje bo dwie moje kumpelki tam rodziły w zeszłym roku i bardzo zachwalały.
A swoją drogą to chyba nie jest naważniejsze żeby pokoje były jednoosobowe..?

[monia]

amelani.. nie robie tego specjalnie..

poprosze moja pacjentkę, która własnie ma dziecko na pomorzanach ( tam rodziła) żeby sie wypowiedziała.. dziecko zakazone jest  gronkowcem.. laska jest załamana..

nie wiem na ile to zakażenie szpitalne.. nie mnie o tym wyrokowac.. możesię wszedzie zdarzyc..  

[elisabeth81]

możesię wszedzie zdarzyc..

DOKŁADNIE.
W miejskim moją siostrę zarażono jakimś wirusem piersi i nie mogła karmić.
I to też pewnie mogło się zdarzyć wszędzie..

[Aischa]

ja moja Nikole rodzilam w Miejskim i synka tez zamierzam tam rodzic.

Co do Unii nie slyszalam dobrych opinii, owszem jesli sam porod to ok ale opieka nad noworodkiem....koszmarna. Nawet pewien lekarz ktory tam pracuje odradza porodow tam, nawet jego zona nie rodzila na Unii wiec cos w tym musi byc.


Jesli chodzi o Pomorzany.....hmmm wlasnie tak jak u Moni znajomej, mojej znajomej dzieciaczka tez zarazili gronkowcem.

[demka]

Miałam być w Miejskim w sobotę...niestety nie wyrobilismy się w czasie, więc wizyta będzie w tę sobotę...mam nadzieję, że będę zadowolona

[Aischa]

Demka, ja oczywiscie czekam na info o Miejskim ciekawe czy cos sie zmienilo w ciagu tych 5 lat

[monia]

amelani.. mamy jeszcze troszkę czasu na podjęcie decyzji.. spokojnie.. cos znajdziemy

asia28, a chodzilaś w zdrojach do szkoły rodzenia?

Nie nie chodziłam do szkoły rodzenia wogóle , wyrazili zgodę na rodzinny poród

[Agniesz_ka]

chcialam napisac cos odosnie zakażen paciorokowcami badz gronkowcem.
Nie jestem lekarzem - ale wiem, ze moj gin kazal mi zrobic w ostatnim miesiacu ciazy wymaz z szyjki macicy - nie z pochwy - wlasnie na obecnosc w/w.

Podobno niewielu ginekologow to zaleca - a czesto kobiety maja tam wlasnie tego typu bakterie, ktore dla nich sa niegrozne natomiast dziecko przechodząc przez kanał rodny może sie nimi zarazić.

i nie bronię tu szpitali - o nie - ja jestem na szpitale zla - po moim porodzie - a wlasciwie na jeden ale nie bede sie denerwowac  

[Aischa]

Agniesz_ka, tez tak moze byc. Chyba sama musze powiedziec mojemu giniowi zeby zrobil mi ten wymaz bo znajac jego oszczednosci nawet by o tym nie powiedzial.

[demka]

Tak więc chyba tutaj napisze o szpitalu miejskim: byłam dzisiaj dowiedzieć się co i jak, ale niestety niewiele załatwiłam bo w soboty nie ma ordynatora. poród rodzinny kosztuje 100 zł i potrzebna jest na niego zgoda ordynatora. ten przyjmuje od poniedziałku do piatku od 8:00 do 14:00 z tym, że najlepej złapać go na samym poczatku, albo koło 13:30... Do szpitala potrzebujemy:
dla dzidzi - pampersy, chusteczki nawilżane no i ciuszki na wyjści
dla siebie: przybory toaletowe
zapomniałąm zapytac o wkłady poporodowe i o koszule, ale uczynię to jak będę załatwiałą formalności. Personel zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, także jestem dobrej mysli

[Aischa]

Demka, dzieki za info

[demka]

Aischa, nie ma spraway jak będę wiedziałą cosik więcej na pewno napiszę...

[Aischa]

Demka, ja juz zalatwilam sobie zgode ordynatora przy okazji pobyty w szpitalu do ktorego trafilam w niedziele 14 stycznia a dopiero dzis wyszlam. Mialam wymioty i biegunke wiec wieczorem pojechalam do szpitala. Okazalo sie mam infekcje w organizmie, dali mi antybiotyk i dalej kuruje sie juz w domciu. Powiem ci ze personel jaki byl tak jest, jestem bardzo zadowolona. Dbaja o pacjenta. Teraz wybieram sie tam jak tylko zacznie sie porod no chyba ze bede po terminie to oczywiscie pojde na wywowalnie


aha dla maluszka potrzebne sa tylko pampersy i chusteczki do pupki

[ela]

Mialam wymioty i biegunke

a moze organizm sam sie juz oczyszcza do porodu ?  
Jak byłam w szpitalu to położna mi powiedziała , ze biegunka oznacza zblizajacy sie poród...oczywiscie nie zawsze .

[demka]

Aischa, a dla siebie oprócz kosmetyków, ręcznika cos trzeba Koszule nocną ja muszę się wybrać i wszystko załatwić...

[Aischa]

koszule do rodzenia daja oni, pozniej najlepiej jak juz wezmiesz swoja, zreszta bedziesz sie lepiej czula. Ja spakowalam dwie Wzielam tez podklady poporodowe ale z tego co wiem oni jedna paczke daja i mysle ze jakby zabraklo dali by jeszcze jedna ale ja wzielam swoje

Dla synusia wzielam tez mydelko bo nie wiem jakiego oni tam uzywaja a z tego co sie slyszy to Johnson's daje do szpitala swoje produkty a one uczulaja wiec wole miec swoje.

[ela]

Piszemu panie o porodach bez bólu...