Autor Wątek: Narwanka mężatką...  (Przeczytany 16939 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline narwanka

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 812
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.08.2006
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #30 dnia: 28 Sierpnia 2006, 09:40 »
Agata

 

Offline monia

  • złośliwy skorpionek :)
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 12228
  • data ślubu: 04.06.2005
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #31 dnia: 28 Sierpnia 2006, 09:52 »
dzięki dzięki..

piekności.. małe cudo.. przepiekny bukiecik..   :mrgreen:

a dasz coś jeszcze z przodu???  :roll:
przyjaciel gdy powiesz "zabiłem", odpowie "gdzie go zakopiemy"

Offline gosia_kwiecień

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2044
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #32 dnia: 28 Sierpnia 2006, 09:59 »
piekny bukiecik :)
aż się boję myśleć ile kosztował  :boje_sie:  ;)



gosia_kwiecień życzy miłego dnia :)

Offline Marta

  • phpBB Moderator
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3868
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #33 dnia: 28 Sierpnia 2006, 10:37 »
Zdjęcia super! :)  Lilian gratuluję! :)
Młoda para wyglądała ślicznie!  :)  :serce:



Relacja i fotki z naszego pięknego dnia:
https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=4077

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #34 dnia: 28 Sierpnia 2006, 11:22 »
Monia jak wrócę jujtro z dyżuru to wkleję duży bukiecik z przodu ...obiecuje...
wczoraj zapomniałam...
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline groszek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1871
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #35 dnia: 28 Sierpnia 2006, 12:43 »
Bardzo przyjemna relacja :) Ale czekam na przezycia narwanki przez nia opisane. wielbiam czytać relacje! Przy nich się wzruszam (jak już), zdjęcia sa na deser. Narwanko,proszę o danie główne.
No i moje gratulacje!

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #36 dnia: 28 Sierpnia 2006, 19:53 »
Narwanko wyglądaliście wspanieale!!!!!! Wszysttkiego najlepszego Wam życzę!!! I czekamy na relację :) Buziale

Offline sylwanika

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • data ślubu: 02.09.2006r.
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #37 dnia: 28 Sierpnia 2006, 23:06 »
Narwanko wszystkiego co najlepsze dla Was :) a zdjęcia rewelacja, sala piękna moja się nawet nie umywa do Waszej naprawdę królweskie wnętrze super  :D

Offline foral

  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 2
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #38 dnia: 28 Sierpnia 2006, 23:46 »
W zastępstwie Liliann, zamieszczam fotkę bukietu Panny Młodej:



Pozdrawiam!
Mrówczy narzeczony

Offline gosia_kwiecień

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2044
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #39 dnia: 29 Sierpnia 2006, 09:24 »
ooooo, witam Mrówczego Narzeczonego na forum!!!!!!!!!! :):):)



gosia_kwiecień życzy miłego dnia :)

Offline Ninka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14816
  • Płeć: Kobieta
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #40 dnia: 4 Września 2006, 14:55 »
Dobra, to teraz ja. Niewiem co się ze mną dzieje, że ostatnio jakoś przy starych wątkach pozostaję, a świat przecież prze naprzód.

Narwanka i Scorp mieli tak cudownego księdza, że ojej. Tak do nich mówił jak do swoich dzieci Smile Pięknie. A podczas komuni św, jak grali Ave Maria to się popłakałam ( to teraz moja melodia)








Zwróćcie uwagę, jak wyjątkową suknię ma Narwanka. Pierwszy raz widziałam takie zestawienie kolorów. Szampan+biel. Było cudowne. Suknia piekna, a Narwanka, jak brzoskwinka Smile






Niektóre zdjątka są ciut ciemne. Niestety miałam nowy apart Pawcia i nie wiedziałam jak toto się obsługłuje :)

Offline PumoRi

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1819
  • Płeć: Kobieta
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #41 dnia: 4 Września 2006, 15:09 »
100 lat Młodej Parze  :lol:
liliann, fajnie czyta sie Twoje relacje  :)

Offline narwanka

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 812
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.08.2006
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #42 dnia: 6 Września 2006, 16:43 »
Dziekuje za wszsytko kochane :)*******

W końcu po prawie półtora tygodniu mam czas napisać własną relację ze ślubu.  :serce:

CZESC I

Zaczeło się od całkowicie spokojnego choć deszczowego poranka 26 sierpnia 2006 roku. Wstałam ze swojego łóżeczka zostawiając przyszłego meża jeszcze śpiącego (niewyspany bywa nieznośny), umyłam się i zeszłam porozmawiać z moją mamą już kszątającą się w kuchni. Potem zwalało się nam na głowe coraz wiecej rodziny gdzie w szczytowym momencie (przed ceremonią) było już 20 osób w domu! Chciałam bardzo tego uniknąc ale niestety inaczej się nie udało tego zoorganizować.

Około 10.00 przyjechał do nas nasz fotograf - Dagmar. Tak sympatycznego i spokojnego (w tym całym piekle) jeszcze nie spotkałam. Już od weścia wyjciągnął aparat i najpierw przyzwyczajał nas do aparatu a potem robił już na poważnie za naszego „Osobistego fotografa” do godizny 2 w nocy.

Niedługo po tym, nastała godzina fryziera wiec razem z fotografem poszłam do fryziera. Było bardzo wesoło i na chwilke się rozpogodizło więc oboje mieliśmy doskonałe humory. Wciąż tylko żartowaliśmy i się śmiałyśmy razem z moja fryzierką p. Magdą. Zastanawiałam się tylko ciągle po co mi zdjęcia w lokówkach i suszarce a’la kask Lorda Vadera ;] Z gotową fryzurką w niecałą godzinkę (!)

Pojechaliśmy z Dagmarem obejżeć kościółek, bo chciał wiedzieć jak się ustawić w czasie ceremoni, a mieliśmy mase wolnego czasu. Spotkaliśmy kościelnego, zobaczyliśmy jakie ładne kwiaty nam przygotował (pomarańczowe róże i białą eustome)  chwilę z nim porozmawialiśmy o tym który ksiądz będzie nam udzielał śłubu. Oczywiście nic nie wiedział bo nasz ukochany ksiadz droczył się z nami że nie da nam ślubu do ostatniej chwili. Żłośnik z niego ale naprawde kochany.

Potem pozostał nam tylko makijaż, który robiła mi moja koleżanka. Choć robiłyśmy wiele prób zrobiła mi na twarzy zupełnie co innego niż wymyśliłyśmy wcześniej. Wyszło oczyiwiście jeszcze lepiej niż wcześniej. Oczywiście całym zabiegom przyglądał się fotograf, który jak wiekszośc meżczyzn zupełnie nie rozumiał o czym mówimy - ja, moja koleżanka - wizażystka Gosia i świadkowa Magda.  W tym czasie meżczyźni pojechali po kwiaty do kwaiciarni, gdzie musieli dwa razy pojechać bo Pani zapomniała im dać płatki do sypania. Gdy udało nam się jakośc umalować (z nerwów i głupawki ciągle gadałam i się smiełam wiec trudno mnie było malować) i zrobić porządek z kwaitami - matka zwołała wszystkich na obiad i odkarmiła całę towarzystwo.

Gdzieś koło godziny 15.30 zabraliśmy się do ubierania. Musieliśmy robić to w różnym czasie żeby fotograf mógł obfotografować nas oboje-osobno. Do tego wszystkiego wszyscy przyjeżni goście zaczeli się przebierać na uroczystośc w różnych pokojach mojego domu. W końcu zamieszało się tak że nie miałam się gdzie przebierać ja - Panna Młoda! Troche się zezłościłam, ale problem się sam rozwiązał i po chwili rozpoczełyśmy z moją świadkową ubieranie mnie. Gdy suknie już miałam na sobie przyszedł Dagmar robić zdjecia jak ubieram dodatki - kwiat we włosy, naszyjnik, kolczyki, podwiązka, buty, welon. Całe gotowe i już troche nerwowe mogłyśmy schodzić na dół.

Potem do mnie należało już tylko zescie ze strychu (gdzie mieszkamy z mężem) na dół gdzie przyszły mąż już na mnie czekał. Ku uciesze rodziny udało mi się zejść na dół nie spadając ze schodów. Wziełam kwiatek do butonierki dla Krzysia i weszłam do pokoju gdzie na mnie czekał. Usmiechniety, niestremowany i zachwycony! Trzesącymi się dłonmi chciałąm przypiąc mu kwiat do marynarki ale było to niemożliwe zupełnie! Musiałam prosić o pomoc moją ciocie.

Gdy byliśmy już gotowi  pozostało nam już tylko wejście do samochodu stojącego przed domem i pojechanie paru matrów do kościoła. Na ulicy czekało pare osób - sąsiadów by nas obejżeć. Weszliśmy dostojnie pod parasolem do samochodu i podjechaliśmy do kościoła.......
Agata

 

Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #43 dnia: 6 Września 2006, 17:39 »
narwanka... rozbroiła mnie twoja relacja...taka spokojna i świadoma całego tego podnniosłego momentu....super....czekam na resztę!!

Offline Ninka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14816
  • Płeć: Kobieta
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #44 dnia: 6 Września 2006, 20:53 »
Och pięknie :) Bardzo przejżyście piszesz. Wszystko jest pięknie poukładane i takie czyste. Brawo! Czekam z niecierpliwością na dalszą część.

Offline narwanka

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 812
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.08.2006
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #45 dnia: 7 Września 2006, 11:42 »
CZESC II

Podjeżdzając do kościółka zauważyliśmy naszego ukochanego księdza Roberta który mimo tego co nam wmawiał, przyszedł poprowadzić naszą mszę. Z tej radości i głupawki wystawiłam mu jezyk ;) Będzie mi to wypominał do końca życia - już świadkom mówił w zakrystii że Panna Młoda mu podpadła. Staneliśmy pod kościołem i czekaliśmy na rozpoczęcie witając każdego now przybyłego w kościele.  

W tym czasie przyszedł ksiądź, zabrał nas na bok - jak zawsze wyzwał nas od Zbóji ;) i powiedział że po ślubie chce nasze zdjęcie i dobre wino z rocznikiem dobrym . Hehe. Po zgodnej odpowiedzi że oczywiście zrobimy tak (i tak mieliśmy taki zamiar) powiedział żebyśmy się nie martwili i będzie dobrze.

Potem zabrzmiała wspaniała muzyka wykonaniu naszego organisty (który był bardzo zdziwiony że chcemy mu podziękować w niedziele za występ) i skrzypek, przyszedł do nas ksiądż w odświętnej szacie, uśmiechnął się do nas (już ciepło a nie złośliwie jak zazwyczaj) i poprowadził nas do ołtarza.  A tam rozpoczeła się najwspanialsza godzina naszego życia. Wszystko było tak piękne i idealne że nigdy nie wyobrażaliśmy sobie że może być tak wspaniale.

Kazanie jakie wygłosił było tak ciepłe i serdeczne że do dziś przyjeciele nas pytają czy to nie nasz przyjaciel (a ksiedza Roberta poznaliśmy przy załątwianiu formalności). Przez całą uroczystośc po cichu nam podpowiadał co mamy robić, jak i w jakim momencie. Nawet tace z obrączkami podał Krzysiowi tak by nie pomylił obrączek z nerwów (roziar 13 i 19 trudno to pomyslic troche - ale nerwy robia czasem swoje).

 Przysięga poszła nam szybko sprawnie i bez zadnego błędu. Tylko w jednym momencie Krzys musiał wciągnąc powietrze by mu się głos nie chwiał. Co dziwniejsze dla nas ani razu się nie zająknął. Ksiądz dał nam za zadanie pojechanie na Jasną Górę, gdyż on tak samo zrobił po swoich ślubach na księdza - zreszta 26 sieprnia to świeto Matki Boskiej Ostrobramskiej - więc mamy zamiar wykonać jego polecenie. Zresztą ja i tak będę tam już za miesiąc tylko, niestety sama.  

Przez całą mszę chodziła po kościele nasza malutka siostrzenica Karolinka, na koniec mszy podeszła pod sam ołtarz i zaabsorbowała sobą uwagę całego kościoła, wraz z ksiedzem. Na tyle że przy błogosławieństwie zapytał nas czy to nie jakiś znak. Było cudnownie.

Gdy zabrzmiał marsz weselny, aż żal było wychodzić z kościoła i żegnać się z księdzem. Tak bardzo zamyśliłam się nad ksiedzem i marszem weselenym, że zamaszyście wyszłam z kościoła przed goścmi. I musieliśmy się wrócić i powtórzyć to by mogli nas obsypać płatkami róż i ryżem. Ten ryż był moją zmorą. Oczywiśćie oprócz przeze mnie przygotowanego ryżu, przyjaciele ze studió przynieśli swój KILOGRAM! Ryżu, którym nas obsypali. Oczywiście ryż był brydny i mój mąż miał garnitur w białe kropki - pisze ku przestrodze! (Naszczescie udało się to w drodze na wesele zmyć szmatką)

 Zrobiliśmy duże zdjęcie zbiorowe i stawiła się do nas długa kolejka z życzeniami od przyjaciól, rodziny, znajomych bliższych i dalszych. Forumki tez były, Lilianna oraz Ninka. Obie zaproszone również na wesele niestety udało się przybyć tylko Lili z przyszłym mężem...
Agata

 

Offline Ninka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14816
  • Płeć: Kobieta
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #46 dnia: 7 Września 2006, 12:27 »
Wczoraj późnym wieczorkiem pojechaliśmy z moim mężem Pawciem na wycieczkę, taka objazdówkę po zakamarkach Szczecina. Zajechaliśmy pod Wasz kościółek. Chciałam Pawłowi pokazać, gdzie jest Wasze magiczne miejsce :) . Bardzo mu się podobało. Mnie zaś taka melancholia ogarnęła, bo sobie przypomniałam Ciebie Narwanko w sukni, obrzucaną płatkami kwiatków. Och, cudnie :) Tak mi sie ciepło na serduszku zrobiło :)

Offline narwanka

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 812
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.08.2006
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #47 dnia: 7 Września 2006, 16:43 »
CZESC III (fotki do kazdej czesci juz w nastepnym tygodniu)

Po życzeniach pożegnaliśmy się z gośćmi i pojechaliśmy z wujkiem i świadkiem do restauracji na Zamku Książąt Pomorskich. Tam po wielkim przejściu przez Dziedzince doszliśmy do restauracji. Nastąpiło podwiązanie trenu i weście do Sali gdzie czekali na nas rodzice z chlebem sola i wodą/wódką.  

Przywitał nas Zibi dostojną muzyką (swoja drogą miał bardzo cieżka prace na naszym weslu bo dyrektor Zamkowej według własnego widzimisie zrobił z salami co mu się podobało - wesele miało być na jednej Sali on rozbił je na dwie sale), wypiliśmy każdy po kieliszku. Oczywiście ja wyciągnełam łapke po kieliszek meża i ku uciesze gości po wypiciu kieliszka wódki zakreciłam się w około własnej osi. Potem już było odśpiewane sto lat przy szampanie i pierwszy posiłek.


Nastąpił całkiem nieudany pierwszy taniec (na szczescie tylko co druga osoba to zauważyła) - osobiście wine zwalam na nie do końca podpiety tren w który się zaplątałam na początku.  Potem tańce ja z tata, Krzyś z teściową i moi rodzice razem. Widok nie codzienny - przez 22 lata nie widziałam ich tańczących razem. Wesele przebiegało głądko i według planu. Goscie bawili się dobrze chcoć na parkiecie było niestety wciąż malutko ludzi. Towarzystwo które zaprosiliśmy najlepiej czuło się przy stolikach ale nie robiliśmy nic na siłe - może dlatego dobrze się bawili że nikt na siłe nie wyciągał ich do tańca.  

Razem z fotografem wyszliśmy porobić pare zdjęć na Zamku z naszymi świadkami. Po ciemku wyszły naprawde dobre fotki (one niestety póżniej). Potem już tylko tańce.

O 24.00 oczepiny z rzucaniem welonu (gdzie u mnie złapała go mężatka, która nie uważa się za nią bo złożyła pozew do sądu - ale rozwodu nie ma - wiec troche mnie to zezłościło że wyszła do zabawy). Krzysia musznik złapał przyjaciel z pracy (spadł biedakowi na ramie i nie mógł się już wywinąć!). Kolejna zabawa to specjalnośc Zibiego wiec opowadać nie będą o co wniej chodzi ale potem umieszcze zdjecia z tej zabawy.


Po wesołej i męczącej zabawie pokroiliśmy naszego bialusienkiego torta - pychotka! Koło godziny pierwszej były kwiaty dla rodziców i zabrzmaiała piosenka „Sunrise Sunset”. Potem tańce hulanka swawola, niestety tylko do godziny 3 nad ranem bo towarzystwo chciało już tylko pić, a ja niestety żle się pod konieć poczułam.

Po skończonym weselu pogadaliśmy jeszcze troszeczke z Zibim i koło 4.00 wylądowaliśmy w pokoju hotelowym… :serce:
 :serce:  :serce:
Agata

 

Offline narwanka

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 812
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.08.2006
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #48 dnia: 8 Września 2006, 12:38 »
:(
Agata

 

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #49 dnia: 8 Września 2006, 12:42 »
narwanka, a czemuż Ty smutna co???
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline narwanka

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 812
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.08.2006
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #50 dnia: 8 Września 2006, 14:56 »
prawie nikt mnie nie odwiedza, tom smutna.
Agata

 

Offline Ninka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14816
  • Płeć: Kobieta
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #51 dnia: 8 Września 2006, 15:23 »
narwanka, zwariowałaś :!:  :!:  :!:

A kiedy Ty w moim wątku byłaś, Ty, Ty, Ty przekupko jedna :!:  :!:  :!:
Już mi tu głowę unieść i pierś wypiąć, no :!:
Pisałam nawet, że przy waszym kosciółku byliśmy i co.... cisza  :evil:

BTW. Dziękujemy za zdjęcia Łobuzy jedne

A dla Ciebie AGATKO wielki uśmiech





                   :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:

Offline demka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9604
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25 grudnia 2005
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #52 dnia: 8 Września 2006, 16:15 »
Cytat: "narwanka"
fotki do kazdej czesci juz w nastepnym tygodniu

już się doczekać nie mogę :D
Nasza Oliwcia:

Nasza Lenka:

Offline Kasia*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14875
  • Płeć: Kobieta
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #53 dnia: 8 Września 2006, 16:24 »
Cytat: "demka"



narwanka napisał/a:
fotki do kazdej czesci juz w nastepnym tygodniu


ja tez :)
Wszyscy mówią mi - kiedyś przyjdą lepsze dni, ktoś na dobre zmieni mnie, czekam na ten dzień

Offline Kasia*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14875
  • Płeć: Kobieta
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #54 dnia: 8 Września 2006, 16:28 »
Cytat: "demka"
narwanka napisał/a:
fotki do kazdej czesci juz w nastepnym tygodniu

już się doczekać nie mogę


ja też :)
Wszyscy mówią mi - kiedyś przyjdą lepsze dni, ktoś na dobre zmieni mnie, czekam na ten dzień

Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #55 dnia: 8 Września 2006, 20:06 »
Superowe zdjątak, a relacja znakomita :)

GRATULUJE!! :id_juz:

Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #56 dnia: 8 Września 2006, 21:54 »
narwanka,

ty cholero mała!!!

byłam i jestem w twoim wątku - coś nawet skrobnełam i zero odzewu....

a ty tutaj marudzisz, ze nikt cię nie odwiedza!!! zobacz ile forumek się od razu odezwało!!!
Cytat: "Ninka"
Już mi tu głowę unieść i pierś wypiąć, no

TAK TAK TAK!!!! :P

Offline narwanka

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 812
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.08.2006
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #57 dnia: 8 Września 2006, 22:31 »


Macie w nagrode. Jak tylko znajde troche czasu bedzie pelna foto relacja.
Agata

 

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #58 dnia: 9 Września 2006, 11:13 »
I ja w końcu dotarłam do Twojego wątku!!!!  Wyglądałaś bardzo ładnie...niepotrzebnie tak martwiłaś się suknią! Z niecierpliwością czekam na fotorelację :D

Offline narwanka

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 812
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.08.2006
Narwanka mężatką...
« Odpowiedź #59 dnia: 9 Września 2006, 18:20 »
Pierwsza partia zdjeć do  relacji - CZESCI I

FRYZJER

Wyczekiwanie pogody:



Jednak deszcz...



Lokowki ktore rozbawili mojego fotografa ;]



Zaraz po...



Zaraz gotowe



No i mam pieknego koka :D



C.D.N....
Agata