Wiesz co, u nas w mieście zbudowali hale sportową z dość dużą scianką.
Zuza chodzila tam na półkolonie + z tatą kilka razy i bardzo jej się to podoba, a że ruch wskazany to pomyślałam, że mogłaby chodzić na zajęcia.
W tym roku powstał tam Klub Sportowy i dzieci trenują do zawodów.
Jak złapie bakcyla to fajnie ( 2 x w tygodniu po 1,5 h), jak nie...trudno. Bedziemy myslec o czymś innym.