Wiem, że dosyć szybko. To jest jedyna okazja kiedy narzeczony dostanie urlop. Chcieliśmy w Wielkanoc, ale uważam że to trochę za późno,ponieważ:
- ponad połowę gości mamy przyjezdnych (ok.450km);
- jest to okres wakacji, więc sporo osób wcześniej planuje urlopy;
-chcemy wręczyć zaproszenia osobiście, a nie Pocztą Polską (musimy wziąsć urlop);
- mamy trochę gości za granicą, więc muszą wiedzieć szybciej;
- połowa rodziny to osoby w naszym wieku i nie chcemy, żeby ktoś "wyskoczyl" ze ślubem w tym samym miesiącu,bo goście będą musieli wybierać do kogo iść(nie wszystkich stać, żeby odłożyć na dwa wesela)
- spotkałam sie z opinią młodych ludzi, że im szybciej wiedzą o ślubie tym mniejsza szansa, że odmówią( trzeba pamiętać że dla gości to też wydatek podróż, ubranie, prezent)
i takim sposobem wyszedł nam styczeń;)