Ja jadę i spokojnie do tego wszystkiego podchodzę, nie biegnę, nie wyrywam. Biorę co mnie interesuje i wychodzę. Zdarzyła mi się kiedyś sytuacja, że mi babeczka z ręki dres wyrwała!!! i to jest walka! ja byłam w takim szoku, że jej też ten mój dres zabrałam i nie odezwałam się ani słowem bo mi "języka w buzi zabrakło"...