Czas na trochę więcej fotek z wesela. Te są amatorskie, ale też bardzo je lubię.
Tańczyliśmy do upadłego:
Goście mieli zabawy typu "zamiana gaci" -na każdą parę (startowało 7) była jedna para wielkich gaci i grano charlstona, gdy muzyka cichła partner musiał jak najszybciej zdjąć majtasy, a partnerka je założyć, w nastepnej rundzie zmiana. Ostatnia para odpadała. Wygladało to komicznie, bo gacie były uszyte z różnych przypadkowych skrawków, a panowie i panie wskakiwali w nie w tych swoich kreacjach

Bardzo duzo musieliśmy słodzić
Przed oczepinami sprawdzali Pawła, czy nadaje się na męża

Musiał zdjąć mi podwiązkę bez użycia rąk. Ta zabawa była z nami ustalona, ku uciesze gapiów. Z powodu gorąca wcześniej zmieniłam pończochy na białe podkolanówki, podwiązkę zatknęłam za podkolanówkę, aby wystawała. Paweł chwilę udawał, że nie może jej znaleźć, ale ponownie dał nura pod halki i tryumfalnie ją wyciągnął
Świadkowa długo męczyła się z odpinaniem welonu
Na weselu było sporo panien... robiłam zmyłki, kilka razy unosząc welon, ale nie wypuszczając go- emocje sięgały zenitu
Welon złapała Jagódka
Potem świadek "odmusznikował" Pawła -jakiś niecierpliwy kawaler juz wyciąga rękę po zdobycz, ale trzeba sobie wywalczyć.
Zwycięzca nie krył euforii!

To Benjamin- z którym Jagoda przyszła na wesele. Goście szeptali, że to było ukartowane, ale to nieprawda. Cóż... zawsze są jacyś zazdrośnicy

Nowa "Para Młoda"
Tańce oczepinowe, świadkowie zbierają "na wózek"
Tańce z wielkoludami mnie wymęczyły
Ale zebrała się niezła sumka -na tym zdjęciu widać jacy zziajani jesteśmy po tych oczepinach.
Posiłek regeneracyjny -opycham się nektarynką

. Z resztą przez całe wesele jadłam niemal wyłącznie owoce i piłam bardzo dużo wody.
A na koniec gwóźdź programu- kilkunastominutowy występ Elvisa! Powitał mnie różą i romantyczną balladą...
No i na tym koniec relacji z wesela. Mam nadzieję, że się komus spodobała, może rozbawiła... Nam sie podobało do tego stopnia, że teraz nie możemy doczekac się jakiegoś wesela w rodzinie, żeby obejrzeć sobie to wszystko z drugiej strony. Wybawić się, pojeść smacznie, wypić za zdrowie Młodej Pary. Bo na własnym weselu to raczej sporo obowiązków sie ma.