Hej.
Możecie mi pomóc, nic nie ma na ten temat w necie , a przynajmniej ja nic nie widzę.
Chodzi mi o to że 2 stycznia byłam na usg w szpitalu bo miałam bóle po stronie gdzie mam jajodów i ciemny śluz był.
Był pęcherzyk,w środku mały zarodeczek.Ciąża od usg 5t6d (o ile dobrze pamietam bo było dużo nerwów).
Na usg lekarka pokazywała mi (nie wiem co to bo nie zrozumiałam po ang.) , ale wyglądało jak pęcherzyki.Koło siebie było z 5 sztuk.Nie wiem co to jest , może Wy wiecie co to mogło być ??
W każdym razie lekarka powiedziała że z ciążą wszystko dobrze, że za 2 tyg mam przyjść zobaczyć czy serduszko bije.
Wczoraj koło 24 pojawiła się krew,ale nie żywa taka czerwona tylko pod kolor ciemny podchodziła.
Było tylko na papierze , w nocy to samo.A teraz jest już taki śluz jak kończy się @.
Do szpitala nie jade bo u nas w Irlandii nic mi nie zrobią,nawet usg bo skierowanie mam na tą środę.Pewnie tylko by zbadali ginekologidznie i kazali wracać do domu.Usg 2 stycznia miałam tylko dlatego że mysleli że jestem w ciąży pozamacicznej więc teraz już nic nie zrobia jak wiedzą że ciąża jest w macicy.
Może któraś z Was wie co to na usg mogło być?Wyglądało jak pęcherzyki.Nie wiem też w jakim miejscu to było , ale jak lekarka poazywała mi zarodeczek to koło niego nie było tych pęcherzyków.