Wiem, ale ja już straciłam nadzieje, to mnie najbardziej przeraza.
Dzwoniłam do swojej Pani Dr, mam przyjść do niej w czwartek, w tym miesiącu nie da rady mnie monitorować, bo ma urlop szkoleniowy

mogę chodzić jedynie w czwartki, lub ewentualnie, jak coś sie zacznie dziać, to poprosi koleżankę o pomoc. Powiedziała mi również, ze skoro ten cykl byl prawidłowy, to nie mam co sie śpieszyć z badaniami (wydatek 300zl) tylko zacznę przyjmować Duphaston miedzy 15 a 25DC, a po 6cyklach zobaczymy. No i czekamy na wyniki M.
Co o tym myślicie? Moze powinnam jednak zrobić badania, zmienić lekarza? Pytam, bo wszyscy dookoła mi mówią, ze badania sa najważniejsze

a ja ufam swojej Pani Dr

(przepraszam za brak polskich znaków, ale mam widnowsa w wersji anglojęzycznej)