Anjuszko- to zależy co to za torbiel. Ja miałam czekoladową- co oznacza chorobę endometriozę. Torbiel nie znikła przez kilka miesięcy, pomimo leczenia tabletkami. Miałam potworne bóle podbrzusza, zginało mnie na ulicy. Dobrze, że mój obecny mąż zmusił mnie do wizyty u dobrego gina i zapadła w 2 tygodnie decyzja o operacji. Miała być laparoskopia, jak wsadzili kamerkę okazało się, że obraz jest jak po wojnie...liczne zrosty na jajnikach i jajowodach. Musieli otworzyć brzuch, żeby wyczyścić. Dobrze się stało bo bez tego na pewno nie zaszłabym w ciążę...ale równie dobrze może to być torbiel z przerośniętego pęcherzyka i rzeczywiście może się wchłonąć po leczeniu. Tak czy sia nie przekreśla to w żaden sposób możliwości zajścia w ciążę. Mi razem z torbielą usunęli część jajnika, a mimo to wróciła w nim owulacja i funkcjonuje normalnie! Ale tu się liczy dobra diagnoza i czas..jeszcze chwile bym czekała i groziłoby mi usunięcie całego jajnika...także dobry lekarz to podstawa!