hehehhe.. wiesz Mariolka ja w myślach już dawno ciebie przepraszałam.
masz zupełną racje ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.
Ja wielka zwolenniczka tetry chowam dziecie w pampkach. Nad tetrą zastanawiałam się w ciąży. Przerażał mnie koszt pampków. A w tetrze przerażała mnie perspektywa prania i prasowania. Bo wiedziałam ze nikogo na codzień nie bede miała do pomocy. Moje rozważania rozpędził mąż, który....distał 150 zł podwyżki i stwierdził. " będzie na pampki"

:D Potem leżac w szpitalu przez dwa tygodnie przyzwyczaiłam się do pampków. Do tego zobaczyłam ile to moje dziecko sika i ile kupek robi. I że na jedno przewijanie czasem musiałam mieć dwa-trzy pampersy ! Bo niezdążyłam pieluchy podłożyć, a ona juz nasiusiała lub kupe zrobiła !
Tyle ze pomimo częstego przewijania, nawet w nocy, dziecko moje nabawiło się zakarzenia dróg moczowych.
Ale pomimo ze teraz nie jest już noworodkiem, ba nawet nie jest już niemowlakiem to i tak czasem co chwila robi siku. I chyba dalej nie nadżyłambym ze zmianą pieluch....nie mówiąć o sposoie ich zakładania.
Mam znajomych, którzy też chcieli chować w tetrze. Ba ! oni kupili 60 pieluch, wyprali je i wypasowali i co ?? Małej pupa tetry nie widziała. tyle jest z tej tetry w dzisiejszych czasach.
Co do słoiczków, to ja dalej nie jestem do nich przekonana, aczkowlwiek nie powiem ze są bardzo wygodne. Napoczątku jak wprowadzałam coś innego niż mleko były bardzo wygodne. Zresztą miałam miazgę w mózgu przez te wszystkie zalecenia, reklamy itp. Ot opcja nadopiekuńczości była włączona. Teraz wiem, że mała obiadków ze słoiczków nie za bardzo lubi. Jak musi i jest głodna to zje. Ale wiecej zje domowej zupki. Za to daję jej gotowe deserki. tartym jabłkiem mnie opluła ,a zmiksowanym bananem mnie orzygała. Tak sobie myślę, że może teraz spróbuję jej dać tarte jabłko, skoro tak bardzo lubi jeśc paproszki.
Dalej mam wątpliwości czy one są taaakie zdrowe. I mają inny smak.
Także Na oczach wszystkich forumowiczek PRZEPRASZAM CIĘ MARIOLU .
A chodzików niecierpię i młoda go nieużywała.