Nie pytaj, ja na razie jestem w polu, w pracy po 12 h siedzę i we wszystkie soboty, nie mam czasu nawet się wyspać więc już nie mówię o chodzeniu po sklepach i wybieraniu czegoś. Dlatrego oglądam co wy juz pozałatwiałyście. Ja mam tylko podstawy - sala, orkiestra, noclegi, kurs zrobiliśmy w zeszłym roku, kościół, zarezerwowana fryzjerka i wizażystka, upatrzyliśmy mniej więcej obrączki no i auto, bo z rodziny pożyczane. A tak to nic, żadnych sukien, fryzur, nic, null, zero, strasznie się tym martwię.