Ja w pierwszej chwili zachwyciłam się salą, ale warunki jakie mi dyktują nie spodobały mi się i podjeście jak do czystego interesu. Mójemu tacie od razu nie spodobało się z tą wódką w menu... jak oni to rozwiązują, wiadomo, że jakieś ograniczenie musi być, a nie powiedzą wprost. Słyszałam negatywne opinie o weselach tam organizowanych, że obsługa słaba, jedzenie wolno podają i zimne się zdaża, także odpuściłam sobie. Ale narzeczonemy zastrzegłam, że na jakąś ślubną kolacyjkę tam się wybierzemy, bo wystrój super i chyba tylko tym wystrojem nadrabiają, ale przecież nie tylko to się liczy. Poza tym oglądałam ostatnio wesele tam właśnie i sala na kamerze wygląda strasznie... aż się zdziwiłam, że to Shuma.