My mieliśmy kuchnię jako osobne pomieszczenie w mieszkaniu, z oknem. Ale wejście do kuchni bezpośrednio z pokoju. Wywaliliśmy ścianę i jest bosko, kuchnia odsłonięta, ale też przysłonięta barkiem, zlew mam akurat w takiej wnęce, że z salonu burdelu nie widać

. Jest okno, więc jak gotuję to otwieram, ale mi to nie przeszkadza, bo zapachy czuć i przy zamkniętej kuchni, bo takową też mieliśmy. Zdecydowany plus przy dziecku i gościach. Co do halasu - Adi na drzemkach i moim gotowaniu nauczyl sie spac w halasie

Ale co kto lubi
