Moi drodzy... dziś ślubowała w Ustce nasza forumkowa koleżanka Olga (czyli Monika)

Mimo ogromnej ulewy udało mi się dotrzec na miejsce uroczystości: kościoła NMP Gwiazdy Morza.
Olga wyglądała olśniewająco! Ale mam nadzieję, że sama wklei fotki i się przekonacie.
Kościół ma na zewnątrz i wewnątrz intrygujący kształt gwiazdy i ławki są tak ustawione, że żadna osoba nie siedzi dalko od ołtarza. Kościół był pięknie przystrojony, ale oczywiście Młoda Para przyćmiła wszystko i wszytskich.
Ksiądz był bardzo miły i nie ględził, podobało mi się jego kazanie. Przysięgę Młody wypowiadał donośnie i wyraźnie, zaś Olga łagodnym, ale słyszalnym szeptem ("Szeptem do mnie mów, bo szeptem się nigdy nie kłamie" H. Banaszak). Przy związywaniu dłoni stułą, poczułam, że oczy mi się pocą
Wcześniej nawet się nie widziałyśmy, tylko wymieniałyśmy poglady na forum i przez gg, ale miałam wielka ochotę poznać ją w TYM dniu i złozyć jej życzenia. To też uczyniłam...

Podeszłam do Olgi-Moniki i powiedziałam "Cześć, to ja Groszek", a ona krzyknęła ucieszona "Ania!"- było mi bardzo miło!! Jej mąż Piotruś, jest niebywałym szczęściarzem i też wygladał pięknie! Jest taaaaki wysoki, więc moje składanie życzeń musiało wyglądać ciekawie
Mam nadzieję, że ich wspólna przyszłość będzie odwrotna niż dzisiejsza pogoda, czyli słoneczna!
~Moniś... DUŻA buźka od Groszka i życzenia wszelkiej pomyślności na WASZEJ nowej drodze życia. Niech omijają was wyboje!
ps. Po tym, jak ci składałam życzenia i przytuliłam, cały czas czuję zapach Twoich oszałamiających perfum
