W Apollo ma koleżanka mojej siostry, 23.06. Napiszę Wam jak było
A nam zostało 29 dni... jejku, jak czas szybko leci!
Dzisiaj idziemy do pierwszej spowiedzi przedślubnej... Ale się boję!!!!!!
Właściwie mamy wszystko gotowe:
- ślub odbędzie się w Sanktuarium na Górce w Szczyrku, 30.06 o 17.00. Musimy jeszcze przewieźć papiery z mojej parafii w Kozach do tamtejszej, mam nadzieję, że uda nam się pozałatwiać wszystko do końca w przyszłą niedzielę.
- wesele w Orlim Gnieździe. Wybraliśmy to miejsce ponieważ wielu uczniów mojej mamy tam pracuje lub miało praktyki i zgodnie twierdzą, że jest tam na bardzo wysokim poziomie kuchnia i dobra obsługa. Dodatkowo noclegi na miejscu, a przy 60 dojezdnych gościach to ważne.
- ciasta pozamawialiśmy w ciastkarni Julia w Godziszce, między innymi dlatego, że od lat współpracują z Orlim Gniazdem, sami dowiozą wszystko, a po imprezie zabiorą blachy itp. Odpada nam jeżdżenie
- tort z kolei zamówiony mamy w Hałcnowie, nie wiem jak nazywa się zakład, ale prowadzony jest przez państwa Łodejów, byłych uczniów mojej mamy, wiemy, że pieką pyszniaste rzeczy!
- zespół... nie mam pojęcia jak się nazywa, to zespół taty mojej przyjaciółki
- suknię szyję w Kozach w pracowni krawieckiej pani Doroty Komędery, która od lat szyje mi ubranka. Jest bardzo utalentowana, miła i niedroga
Tu nieudolny w paintbrushu narysowany projekt własny sukni i zdjęcia,oczywiście jeszcze w trakcie szycia, za tydzień idę na przymiarkę, być może ostatnią
- garnitur kupiliśmy na Stojałowskiego w New Man. Taki sam widzieliśmy wcześniej w Classie na przeciw Dworca Głównego, ale był droższy o 100 zł i jeszcze trzeba było miesiąc czekać!!!
- obrączki kupiliśmy w salonie Fabrikant w Warszawie
- dekoracją sali weselnej zajmuje się firma Raven p. Plichty, obecnie siedzibę mają za McDonaldsem przy Partyzantów
- nauki przedmałżeńskie odbyliśmy w Kętach - polecam
- poradnię w Rzeszowie u narzeczonego
- kurs tańca zaliczyliśmy w Warszawie
- samochód własny
- nie mamy butów
- fryzjerka i makijażystka są z salonu Viventy na Jutrzenki na Złotych Łanach
- prezenty dla rodziców się robią...
- zaproszenia rozdane, własnej roboty:
chyba wszystko. Jak macie jeszcze jakieś pytanka, śmiało