Autor Wątek: LUDZISKA ALE SIE STRESUJE  (Przeczytany 17447 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline asia-be

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 278
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 8 wrzesień 2007
przysiega+trema
« Odpowiedź #60 dnia: 31 Października 2006, 21:33 »
dziekikuchasia, pogadam z kierownikiem naszego usc;)


Offline gulinek
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 256
przysiega+trema
« Odpowiedź #61 dnia: 7 Listopada 2006, 15:14 »
My mówiliśmy po księdzu


Offline tete

  • "Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z nikim na siłę zaprzyjaźniać. To prowadzi do rozczarowań."
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6151
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2.06.2007
przysiega+trema
« Odpowiedź #62 dnia: 20 Grudnia 2006, 15:45 »
ja na myśl o tym że mam być tego dnia w centrum uwagi dostaje gęsiej skóry :roll:  :roll:  nie lubie kiedy wszyscy sie namnie skupiają..boje sie własnie tego..ja lubie cichutko bez szumu :mrgreen:
przysięga..jak narazie przyprawia mnie o wzruszenie ckliwość ale nie nerwy-przynajmniej narazie :serce:
Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z nikim na siłę zaprzyjaźniać. To prowadzi do rozczarowań.

Offline MMarta
  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 82
przysiega+trema
« Odpowiedź #63 dnia: 20 Grudnia 2006, 15:53 »
to forum coraz bardziej mnie zadziwia...albo ja jestem taka zacofana albo w mojej części Polski wesela są zupełnie inne a moze po prostu ja nie cudowałam tyle i starałam sie robic wszystko aby było dobrze i nie jakos szczegolnie inaczej niz ogólnie sie przyjęło...

pisze to z uwagi na fakt, ze pierwszy raz słysze ze mówi sie samemu całą przysięgę na pamięc :shock: jasne ze to żadna trudność ale ja nie widziałam jeszcze takiego przypadku, podobnie jak w innym wątku nie spotkałam jeszcze faceta który do swojego nawiska dodał naziwsko żony :shock: ale moze dlatego ze takie "kwiatki" tutaj się zdażają jeszcze nie zrezygnowałam z wpisów :shock:

Offline **sloneczko**

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2137
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02-05-2007
przysiega+trema
« Odpowiedź #64 dnia: 26 Grudnia 2006, 14:09 »
ja już zaczynam mieć wielkiego stresa związanego z przysięgą, bo składamy ją w języku angielskim i jakoś tak się boje, że gdzieś coś przekręcę :( albo że urzędnik nam zajedzie ich lokalnym językiem, a wtedy to już kaplica  :x

Offline AniaiPiotrek
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 15
przysiega+trema
« Odpowiedź #65 dnia: 7 Stycznia 2007, 12:36 »
Cytat: "esiaesia"
Mnie się czasem wydaje że dla mnie to kara a nie najważniejsza uroczystość w życiu. Ślub w lipcu a ja już panikuję, jak przyszło do płacenia zaliczek zaczęły mnie ogarniać wątpliwości: czy to napewno TEN, czy za często się nie kłócimy, czy nie jestem za młoda, czy nie za krótko się spotykamy, no i że napewno się rozwiedziemy, bo po ślubie podobno wszystko zmienia się na gorsze. Dodam że nie mieszkamy razem, wporwadzamy się do mieszkania na kilka miesięcy przed ślubem, a wszystko już będzie porezerwowane i popłacone.


Chyba dopadła mnie coś podobnego !!!! :(
Tylko że u mnie rozmyslania czy to TEN wynikły, po rozmowach zaleconych na naukach (po coś się to przydaje :D). Niby jesteśmy ze sobą 6 lat, rozmawialiśmy o przyszłosci a teraz dowiaduję się różnych rzeczy, które mi wcześniej nie przyszły do głowy. Np.: dzieci (dla nie bardzo ważny element rodziny) ustaliliśmy że chcemy mieć 2 (a teraz sie dowiaduję że dwoje w "100% procentach z własnej krwi" i "min. na 90 % zdrowe" - bo inaczej trudno nie będziemy mieli dzieci "takie życie")
[shadow=darkred]Przesadzam?[/shadow]

Offline Gosiaaa

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1189
  • Płeć: Kobieta
  • Nadzieja jest ryzykiem, które trzeba podjąć
  • data ślubu: 28.04.2007
przysiega+trema
« Odpowiedź #66 dnia: 7 Stycznia 2007, 12:59 »
Cytat: "AniaiPiotrek"
a teraz sie dowiaduję że dwoje w "100% procentach z własnej krwi" i "min. na 90 % zdrowe" - bo inaczej trudno nie będziemy mieli dzieci "takie życie"

Hmmm, a mogę się spytać co znaczy na 90% zdrowe?? Przed ciążą nikt nie jest Ci w stanie zagwarantować, że dziecko będzie napewno zdrowe?? bo w 100% z własnej krwi, to rozumiem, że Twoje i Twoje przyszłego męża ...
Ja mam jedynie tremę związaną z przysięgą ... że zacznie mi się łamać głos albo popłaczę się ... jestem pewna że to TEN ... i że chcę z Nim spędzić resztę mojego życia. No i boję się błogosławieństwa, że się popłaczę ;-) taka płaczliwa jestem ;-)



Offline anelle82

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 981
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.10.2007r, godz.16
przysiega+trema
« Odpowiedź #67 dnia: 7 Stycznia 2007, 14:16 »
Gosiaaa, ja także najbardziej obawiam się, że w chwili wypowiadania słów przysięgi rozpłaczę się. Jak oglądam fotorelację ze ślubów naszych forumek to już się wzruszam, bo od razu sobie wyobrażam NAsz dzień. A co dopiero będzie naprawdę...Morze łez ;(


Offline Moongirl

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 493
  • Płeć: Kobieta
przysiega+trema
« Odpowiedź #68 dnia: 7 Stycznia 2007, 15:04 »
Cytat: "anelle82"
ja także najbardziej obawiam się, że w chwili wypowiadania słów przysięgi rozpłaczę się

Ja nie rozpłakałam się coprawda w czasie przysięgi (o mało co parsknęłam śmiechem), ale za to poyczałam się na sam koniec, jak już pastor dawał nam błogosławieństwo i ogłosił mężem i żoną... Nabożeństwo protestanckie jest bardzo osobiste i inaczej się to wszystko odbiera... no i nie wytrzymałam... łzy płynęły mi przez jakąś godzinę, również przy odbieraniu życzeń od tego całego tabunu ludzi... cały makijaż silikonowy poszedł w diabli. Dopiero kiedy schowałam się na 5 sekund za kościołem, dziewczyny poprawiły mi make-upa (sztycznych rzęs już się nie dało przykleić- całe szczęście że mieliśmy sesję przed ślubem) wszystko mi przeszło...
Ja podejrzewałam siebie o takie skłonności i okazało się to prawdą... czy żałuję? ani trochę. Znajomi mówią, że nie widzieli drugiej takiej płaczącej z bananem na ustach... cała ja...