Doskonale rozumiem obawy wszystkich przyszłych Panien Młodych.
Przed ślubem cywilnym dostałam histerii, nie mogłam przestać płakać. Kiedy mój Tomek mówił mi przysięgę nie byłam w stanie patrzeć mu cały czas w oczy bo wiedziałam że zaraz wybuchnę płaczem. Nic nie pamiętam co działo się wokół!
Panika ogarnia mnie przed ślubem kościelnym! Wiem że będę ryczeć!!!!!!!
Skoro ceremonia w USC to tylko 10 minut i było pełne łez
to w kościele przez 45 minut poryczę się na bank!!!!
Ale życzę powodzenia wszystkim PANNOM MŁODYM!!!!!!!!!!!!!!
Płaczmy dziewczymy a co tam to nasz dzień i nasze emocje są najważniejsze, a Mąż na pewno będzie dumny jak PAW!!!!!!!!
Powodzenia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!