Byliśmy dzisiaj w hotelu Julian, żeby do końca załatwić formalności. Mamy ustaloną ostateczną kwotę do wpłaty, ostateczne menu (dodaliśmy lody), kolor serwetek itp. i jutro robimy przelew (ojojojj jak mnie boli, że pracowałam cały rok i zniszczę te oszczędności jednym kliknięciem myszki

).
Myślę, że wszyscy wiedzą jak wygląda sala w Julianie, ale pstryknęłam dzisiaj fotkę (chyba juz z przyzwyczajenia

) Akurat zaczynali się szykować do ustawiania dekoracji...


Martwi mnie, że mam 8 dni do ślubu i zadzwoniła do mnie moja przyjaciółka odmówić swoją obecność ze względów finansowych

Liczyłam na nią bardzo, dałam jej zaproszenie trzy m-ce temu i mogła się przygotować na przyjazd do Szczecina... Baaardzo mnie to boli, bo wesele jest tylko raz w życiu. Powiedziałam, że nie chcę od niej prezentu, bo rozumiem że ktoś nie ma kasy - odpowiedziała NIE. Oprócz tego zaprosiłam również mojego szefa, który też w ostatniej chwili postanowił, że jedzie do Chorwacji na wakacje. Z jednej str. mu sie nie dziwie (2 tyg urlopu w Chorwacji to lepsza okazja do radosci niz 1 wieczór na weselu), ale ja teraz juz mam 4 WOLNE MIEJSCA.
Nie dośc ze mi przykro, to jeszcze kto da sie zaprosić na wesele 8 dni wczesniej

Dlaczego to tylko ja mam takie problemy?
Inne forumki jakoś bezstresowo przechodzą wszystkie przygotowania
