Dziubasku, gdzie kupujesz ten karton na którym malujesz zwierzątka 
Ten biały karton jest z pociętego domku, który kiedyś chłopcy dostali, a nie wytrzymał u nas nawet kilku dni w całości
Wcześniej malowałam normalnie na zwykłym, szarym (brązowym?) i to tylko wtedy, kiedy malowaliśmy farbami, albo wyklejaliśmy plasteliną. Do kolorowania, wyklkejania używam normalnego bloku technicznego, albo kupuję arkusze papieru w sklepie z akcesoriami plastycznymi, które mają grubszą gramaturę (np 220-270) Te prace są wtedy mniej wymiętolone

Teraz w Lidlu jest blok z 25 kolorowymi arkuszami za niecałe 12 zł- baaaardzo lubimy na nim pracować!! Zrobiłam zapas

Selena, dziękuję. Fakt, jestem z chłopcami w domu i mogę im poświęcić dużo czasu... niestety robię to kosztem wieczorno/nocnej pracy. Mam taką możliwość, ze swoje obowiązki związane z firmą męża mogę wykonać z domu i to w godzinach mi pasujących... a że często są to posiedzenia przy komputerze do 2 w nocy to już inna sprawa
I chciałabym tez podkreślić, że wszystko co robimy z maluchami (a na blog wklejam tylko te ciekawsze rzeczy ) nie trwają dłużej jak 20-40 minut. Tyle moje dzieci najdłużej potrafią się skupić na manualnych zabawach... i myślę, ze tyle czasu, nawet pracujący rodzic może poświęcić swoim dzieciom bez większych problemów. Kwestia "chcenia" i dobrej organizacji. Najważniejsze, w moim odczuciu, to poświęcić dzieciom siebie w całości- wyłączyć tv, komputer, muzykę (moje dzieci rozprasza), aktywnie je słuchać (przytakując, powtarzając to co mówią i komentując ich poczynania)- niby nic takiego, ale po tej pół godzinie, raz dziennie zobaczycie (ja zobaczyłam!) że dla dziecka nie ma nic cenniejszego. Nieważne, czy poprostu porysujemy, ułożymy puzzle, czy będziemy robić coś bardziej kreatywnego- najważniejsze, aby swoją uwagę skoncentrować tylko na dziecku.
Ale się wymądrzyłam

hehe Żeby nie było, ze ja taka idealna- moje dzieciaki właśnie wywaliły wszystkie książeczki z półki (udaje że nie widzę) a ja oglądam DDTVN i przeglądam net

I tak jest przez dużą część dnia... nie mam na tyle cierpliwości, aby ciągle im coś organizować