TETE! To tak jest zawsze,że czym bogatsi, to bardziej skąpią na nagranie czy zdjęcia.Widocznie tą sprawę potraktowali jako trzecioplanową.Ważniejsze dla tej rodziny było postaw się i pokaż co my jesteśmy warci, żeby innym na złość. To taka małostkowość, drobnomieszczaństwo, albo świeżo upieczeni dorobkiewicze na ciemnych interesach. A wracając do tego ów profesjonalisty - no właśnie- jaka cena taka usługa. Długo sobie nie pofilmuje, o ile oczywiście naród zmądrzeje.I wydawałoby się,że przecież ponad 80 % młodych par to ludzie z wyższym wykształceniem, a więc coś sobą reprezentują- no nie mówię ,że muszą się na wszystkim znać, ale do licha ciężkiego, chyba na tyle mają oleju w głowie,że chyba potrafią krytycznie ocenić jakość filmu czy zdjęć.I niech nikt nie mówi,że nie ma czasu pochodzić po firmach i zobaczyć kilka przykładowych nagrań, ale na inne pierdoły czas jest.