Doskonale rozumiem co to znaczy stracić kogoś bliskiego, moja babcia zmarła rok temu ale ja do tej pory jeszcze się z tym nie oswoiłam-nie wiem dlaczego; być może dlatego, że przez ostatnie miesiące mieszkała u nas i opiekowaliśmy się nią, może dlatego, że opowiadała mi najfajniejsze bajki na świecie i smazyła frytki o północy kiedy byłam dzieckiem, a może dlatego, że była po prostu moją babcią-kochaną, jedyną, najlepszą pod słońcem (teraz ma do tego słońca bliżej)