no dziewczyny powiem Wam, że ta chusta to był jeden z fajniejszych momentów wesela

rewelacja

w ogóle zabawa nam się mega udała - nawet nie spodziewałam się, że będzie aż tak fajnie, pomimo tego, że wielu typowych, rozkręcających gości, fragmentów wesela nie chcieliśmy a wszystko i tak wyszło świetnie

ludzie nie chcieli wracać do domów
jakoś mi tak smutno bo wygląda na to, że szykuje się ostatnia część relacji

zaraz przed oczepinami dopadliśmy siostrę Jacka z mężem i maluchami i strzeliliśmy sobie taką fotkę


no i zaczynają się oczepiny
nie mogłam się ich doczekać bo już miałam dość tego welonu... jakoś mi tak ciągnął te włosy
strasznie się wkurzałam przez to więc wyczekiwałam tych oczepin jak zbawienia
poza tym wiedziałam - że czeka nas udana zabawa
siadamy na krzesełkach a z sali gorzko gorzko


pierwszą konkurencją było to jak dobrze się znamy



w gruncie wyszło, że znamy się tak sobie - ale więcej było dobrych odpowiedzi niż tych złych więc honor uratowany
zaskoczyło nas pytanie kto pierwszy pocałował

oboje mieliśmy zaskoczone miny - na filmie śmiesznie to widać

oczywiście odpowiedz się nie zgadzała bo ja odpowiedziałam, że on, a Jacek, że ja

za to goście krzyczeli - OBIE ODPOWIEDZI SĄ PRAWIDŁOWE!!! wszyscy się zaczęli śmiać

i DJ uznał nam punkt

potem chyba były krzesełka

z fantami
też na filmie dopiero było widać, że niektórzy nie załapali, że trzeba było fant przynieść żeby usiąść

potem losowanie obowiązków - bez kitu to chyba było ustawione

najpierw losowałam ja - "po piwo chodzę ja"
Jacek - "do góry brzuchem chodzę ja"
ja - "pieluchy zmieniam ja"
Jacek - "wszystkie wolne soboty"
ja - "mieszkanie sprzątam ja"
Jacek - "do salonu piękności chodzę ja"

tutaj to już byłam załamana...
potem na szczęście wylosowałam, że ja trzymam kasę a Jacek chociaż pranie robi

i rzucanie welonem i krawatem


na koniec taniec na zbieranie na auto

konfiguracje były przeróżne




i na koniec relacji weselnej zdjęcie z podziękowań dla rodziców i dla dziadków


