Może i macie rację, ale dla mnie targi w lutym są stanowczo za późno, nawet gdybym znalazła coś co mnie interesuje to czasu do ślubu mam tak mało, a nigdy nic nie załatwiam na ostatnią chwilę bo wtedy bierzesz byle co, albo za duże pieniądze. Oczywiście na zimowe też się wybiorę, ale to tylko, żeby sobie pooglądać tym bardziej, że jeszcze nidgy nie byłam. Na targach listopadowych będę bo założyłam sobie, że do końca roku muszę mieć załatwione wszystkie sprawy, a na luty i marzec zostawiam sobie tylko przypomnienie się do firm z którymi mamy i będziemy mieć podpisane umowy i oczywiście wysłanie zaproszeń i.........hura koniec tej gonitwy. Podsumowując to troszkę się dziwię, że wszyscy piszą o targach listopadowych, co będzie, jak będzie i kto się wystawia przecież z tego co czytam to są one organizowane po raz pierwszy. Wydawało mi się, że firmy wystawiają się dla nas przyszłych nowożeńców, firma, która się nie wystawi to ja osobiście uważam, że mam mnie w nosie i nie szanuje klienta, a ja do ich salonów nie będę biegać skoro on nie szanuje mojego czasu. Niestety dla nich, a stety dla nas to w dzisiejszych czasach firmy walczą o klienta co widać po skrzynkach pocztowych i mailowych i to oni musz nas zachęcać do swoich usług i to że proponują nowości, rabaty to nie jest jakiś cud i łaska, a później czytam o kryzysie. Wpiszcie w google videofilmowanie, czy zespół muzyczny jest tego kilka stron i tak w prawie każdej branży. Idąc na targi to idę dla wystawcy a nie organizatora, wogóle nie interesuje mnie organizator targów, a już tym bardziej jego relacje i to co kto mówi. Z tego co czytam na blogu to wiem, że pisze tu bardzo dużo firm i druga część mojej wypowiedzi jest skierowana właśnie do nich.