Autor Wątek: Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...  (Przeczytany 22366 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #60 dnia: 16 Września 2006, 14:43 »
Cytat: "Katrinka"
ja widze jednak plusy zamieszkania razem!moza wtedy poznac bardziej ta druga osobe, zobaczyc poprostu jak to jest!


 Wlasnie o to chodzi.



Offline megan

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3559
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość jak rewolucja - nie udaje się słabym.
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #61 dnia: 3 Grudnia 2006, 22:38 »
kazdy podejmuje indywidualne decyzje, ale jest takie powiedzenie, ze nie kupuje sie kota w worku. Idealne moim zdaniem w kwestii zwiazku jakiegokolwiek (nie tylko malzenstwa).
Moja s.p. babcia mawiala, trzeba sprobowac wode/herbate/zupe zeby wiedziec czy ci smakuje (puszczala przy tym oczko :D ), po czym dodawala (jak moj chlopak znikal z pola widzenia) zeby pojsc do niego do domu i zobaczyc jak ojciec traktuje matke bo po tym mozna poznac tez wiele  :wink:
Tak czy siak ja jestem zwolenniczka mieszkania i zycia z czlowiekiem, ktorego kochamy.
Poznaje sie go wtedy z kazdej strony, wady i zalety. Ludzie ucza sie siebie nawzajem, ucza sie jak rozwiazywac problemy. No i kwestia zaufania i wsparcia. Tylko tak mozemy dowiedziec sie jak beda wygladaly kryzysowe sytuacje, czy nasz ukochany jest osoba godna zaufania i opoka, ostoja.
Hmmm jeszcze jedno mi sie nasuwa proza zycia codziennego i kwestie potocznie zwane "bread&butter"  :lol: prawdziwy poligon wyzwan dla milosci

My z Pawlem zamieszkalismy razem po 3 miesiacach zwiazku, jestesmy ze soba ponad 4 lata, razem prowadzilismy firme w Polsce, razem podjelismy decyzje o przeprowadzeniu sie do Irlandii, no a teraz o slubie  :serce:
Kazdemu polecam z calego serca - pokochaj - pomieszkaj - poslub  :wink:  to moja dewiza  :wink:



Offline MMarta
  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 82
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #62 dnia: 19 Grudnia 2006, 12:13 »
jako młoda mężateczka i autorka tematu moge Wam powiedzieć, że moim zdaniem ślub tak naprawde nie wiele zmienił (jeśli już to lekko na plus)...w zasadzie jednak nie ma żadnej róznicy sprzed miesiąca a teraz...moze to i dobrze bo jak tu ktoś napisał "nie kupiłam kota w worku" i wiedziałam co biore  8) ale z drugiej strony mieszkanie przedślubne pozbawia tych emocji, tego oczekiwania, tej nutki niepewności itp. na pewno wiecie o co mi chodzi...

jednak reasumując na pewno nie żałuje ze mieszkalismy ze sobą

[ Dodano: Wto Gru 19, 2006 1:09 pm ]
Cytat: "azzurra"
Dyskusja jest bezprzedmiotowa, jak dla mnie, można albo mieszkać ze sobą przed ślubem, albo nie. Nie można mieć jednego i drugiego ;) Każdy będzie chwalił własne rozwiązanie, chociażby dlatego, że nie wie, jakby było, gdyby było inaczej. Trzeba podjąć własną decyzję. Na pewno mieszkanie razem przed ślubem umniejsza nieco jego wagę. Po prostu ślub w takim wypadku niewiele zmienia, to tylko takie piękny przerywnik w codzienności, nie wnosi zmiany życia o 180 stopni. Zamieszkanie razem przed ślubem, to takie małżeńswto na raty, ma się już 80% z niego, bez papierka tylko i ceremonii. Nie każdy człowiek takiej zmiany jednak potrzebuje, niektórzy boją się, chcą się sprawdzić. Każde rozwiązanie ejst dobre, jeżeli odpowiada obu stronum takiego związku.



zgadzam sie z Tobą w 100%, oprocz tego ze dyskusja jest bezprzedmiotowa 8)

Offline :martyna:
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17583
  • Płeć: Kobieta
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #63 dnia: 27 Grudnia 2006, 21:44 »
My mieszkamy ze sobą 3 rok. Nie było kłótni o nie posprzatane skarpetki, czy nie pozmywane naczynia. Czasami miałam o to pretensje, ale nie były to kłótnie.

+:
*Przekonałam się, ze jednak mój Narzeczony nie jest niezaradny (jest jedynakiem, mieszkał sam z mamą, zawsze miał wszystko gotowe).
*Codzienne budzenie się przy sobie (uwielbiam)
*Kiedy mamy ochotę to uprawiamy seks
*Michaś super gotuje i zawsze jak przychodzę gorący obiadek stoi na stole (ja nie umiem wyrobić się z czasem i zawsze musi troszkę poczekać)
*Sprząta (częściej muszę przypomnieć, ale jest ok)
W ogóle jest SUPER

a --:
* nie mogę sobie przypomnieć:)  Chyba nie ma.

Offline Elcik

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4144
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02.06.2007
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #64 dnia: 28 Grudnia 2006, 07:52 »
My zmieszkaliśmy razem .... 3-ciego dnia związku  :D (znaliśmy się wcześniej ze 2 latka). Nie wahaliśmy się ani chwili. Teraz juz mamy własne mieszkanko i ślub to będzie czysta formalność no i to, że już chcemy się nazywać "mężem i żoną"  :lol:.
Mieszkanie razem przed ślubem: ależ jak najbardziej! Poznajecie się, dogrywacie się, bo jeżeli po ślubie wyjdzie coś, co dla którejś ze stron będzie totalnie nie do zaakceptowania może być krucho. Nie twierdzę, że po mieszkaniu razem takie cos nie będzie mało miejsca, ale prawdopodobieństwo na pewno jest mniejsze :). No a po za tym mieszkanie razem: cud, miód i orzeszki :D


Offline ajka
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 10
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #65 dnia: 28 Grudnia 2006, 10:20 »
hej my tez mieszkamy razem od maja a co najlepsze to mieszkamy razem z moimi rodzicami :D  :D i tez nie widze zadnych minusów no oprócz tego ze mam wiecej sprzatania :D  :D  :D

Offline katarzyna_84

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4767
  • Płeć: Kobieta
  • Razem od 2-8-2000
  • data ślubu: 2.8.2008
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #66 dnia: 28 Grudnia 2006, 12:23 »
Jeszcze trzeba mieć warunki, żeby razem zamieszkać :| my niestety takowych nie mamy przed ślubem :| , ale za to właśnie z niecierpliwością czekam na nasz ślub, bo on wiele zmieni, mam nadzieję, że na plus.

Offline alexandra715
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 22
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #67 dnia: 8 Stycznia 2007, 07:24 »
Cytat: "katarzyna_84"
Jeszcze trzeba mieć warunki, żeby razem zamieszkać :| my niestety takowych nie mamy przed ślubem :| , ale za to właśnie z niecierpliwością czekam na nasz ślub, bo on wiele zmieni, mam nadzieję, że na plus.


Zgadzam się z Tobą w 100%!!!!I bardzo dokaldnie Cię rozumiem, bo tez z utęsknieniem czekam na ślub i moment kiedy "cały czas" będziemy razem.Chociaż nie moge narzekać bo widzimy się praktycznie codziennie...ale wiadomo to nie jest to samo.Zazdroszczę Wam dzewczyny ze możecie się kłaść spać i rano budzić ze swoimi połówkami bo ja juz nie moge sie tego doczekać :neutral: Chociaż zdarzają sie sutuacje ze zostajemy u siebie ale wiadomo..to nie to samo :sad:


Pozdrawiam wszystkie forumowiczki :grin:

Offline Karmen

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 108
  • Płeć: Kobieta
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #68 dnia: 1 Lutego 2007, 20:20 »
A no ja też nie mieszkam z moim ukochanym... Chcialabym ale gdybyśmy mieli nasze wlasne gniazdko... niestety nie mamy... z utęsknieniem czekam na nasze wesele bo od tego dnia juz napewno będziemy razem... Jestem z moim narzeczonym już 4 lata a zaręczyliśmy się 2 m-ce temu do wesele sporo czasu ale myśle, że damy rade... narazie wracam do domu z pracy i szukuje sie do wyjścia z ogromną ochotą aby zobaczyc sie z moim kochaniem... później wracam do domu i zaczynam tęsknić... po weselu to się zmieni... wiadomo... ale póki co ciesze się tym co mamy... a przecież przed nami wiele wspolnych lat razem...pod jednym dachem...
Poznanie Ciebie otworzyło najpiękniejszy rozdział mojego życia :*

Offline kawaii2
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1045
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30-08-2008
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #69 dnia: 1 Lutego 2007, 20:28 »
Ja też nie mieszkam z moim narzeczonym ;( choć bardzo bym chciała. Ale to też dlatego, że nie mamy do tego na razie warunków.
W ogóle większość moich znajomych twierdzi, że nie powinno się mieszkać razem przed zalegalizowaniem związku.
I mój kochany niestety też bardziej się przychyla osobnemu mieszkaniu :( choć i tak, jak tylko jest okazja, zostawia mnie u siebie w mieszkanku :)
Z drugiej strony to jest dobre, bo spotykamy się ze sobą i tak kiedy chcemy, a mamy dwa mieszkania do wyboru :D
Za to ja mieszkam z siostra, która mieszka z narzeczonym :D czyli "mieszkamy" w trójkę w mieszkanku studenckim.

Offline ewak
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 390
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #70 dnia: 2 Lutego 2007, 07:03 »
Ja jestem goracym zwolennikiem i oredowniczka wspolnego mieszkania przed slubem. Inaczej nie ma szans na sprawdzenie, czy jest sie w stanie zniesc codziennosc u boku przyszlego meza. Spotykajac sie nawet codzinnie, nie ma mozliwosci sprawdzenia czy nie przeszkadzaja nam przyslowiowe skarpetki rzucone w kat. Nie ma mozliwosci dogadania sie w sprawie podzialu obowiazkow, zapalnowania wspolnego czasu.

I tak naprawde, moim zdaniem, nie chodzi tu jedynie o przetestowanie i dogranie relacji z narzeczonym, ale rowniez odnalezienie sie w zupelnie nowej roli. Samodzielne funkcjonowanie i odpowiedzialnosc, to tez wazny aspekt.
Siumao - rocznik 2006, mala, ekonomiczna, naped na 4 lapy, awangardowa laciata tapicerka, serwisowana u autoryzowanego weta, pieknie sie prowadzi na smyczy.

Offline BETI

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2161
  • Płeć: Kobieta
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #71 dnia: 26 Marca 2007, 13:47 »
J też jestem jak najbardziej za wspólnym mieszkaniem razem przed ślubem!!!!!!!!
Ja z moim miśkiem mieszkaliśmy przed ślubem razem już dwa lata.Dowiedziałam się o moim mężu duużo rzeczy,zbliżyliśmy się do siebie jeszcze bardziej,nauczyłam się iść na kompromis,a nie tylko myśleć o sobie.Mój mąż(wtedy jeszce narzeczony)zaczął bardziej liczyć się z moim zdaniem,a nie tylko słuchać mamuśki.Zresztą mieszkaliśmy z dala od rodziców bo ok 80 km,wiec spotykaliśmy się z rodzicami tylko w weekendy.Tak jest do tej pory,ale niedługo przeprowadzamy się do miasta skąd pochodzimy więc rodzice będą mieli do nas 5 min drogi.Powiem wam ,że nie wiem jak to wytrzymam.Nie mam nic do teściów,ale czasem drażnią mnie ich uwagi.Ale to chyba normalne.
Wracając do tematu: Wiedziałam czego mogę oczekiwać od mojego męża,co będzie należało do moich obowiązków,a co jest jego specjalnością. Ustaliliśmy wszystkie zasady,kto czym się zajmuje itd.W naszym domciu panuje jak narazie spokój i harmonia i mam nadzieję ze będzie tak zawsze :skacza:

Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #72 dnia: 26 Marca 2007, 14:59 »
no dobra!
wiekszosc zachwala mieszkanie razem, wiec moze ja pokaze troche minusow.. ok??
nie to, zebym byla bardziej za niemieszkaniem czy mieszkaniem, ale chce pokazac to troszke z innej strony.

przyklad znajomych: zamieszkali razem, na pocztaku oczywiscie byla mowa, ze juz niedlugo sie pobiora.. a teraz jemu jest tak wygodnie... ona jest dla niego "jak zona" czyli pierze, gotuje.. itd..

i nie chce sie pobierac bo twierdzi, ze jemu jest tak dobrze! no i co ona biedna ma zrobic, kochaja sie, a on po prostu nie chce slubu i tyle , powiedzial, ze moze za 3 lata... to jest minus na pewno. wiem, ze gdyby nie mieszkalio razem , to bardziej by mu zalezalo na slubie.. a teraz jest mu tak po prostu wygodnie i tyle!

Cytat: "MMarta"
mieszkanie przedślubne pozbawia tych emocji, tego oczekiwania, tej nutki niepewności itp. na pewno wiecie o co mi chodzi...
i to bylo po slubie najpiekniejsze.. pamietam, jak bardzo chcelismy byc w koncu razem, i wiem jak chodzilismy wniebowzieci, jak w koncu moglismy byc razem...  :skacza:  narazie to na tyle :)

Offline milcza3j

  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 9
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #73 dnia: 26 Marca 2007, 20:27 »
Cytat: "aneta_81"

przyklad znajomych: zamieszkali razem, na pocztaku oczywiscie byla mowa, ze juz niedlugo sie pobiora.. a teraz jemu jest tak wygodnie... ona jest dla niego "jak zona" czyli pierze, gotuje.. itd..

i nie chce sie pobierac bo twierdzi, ze jemu jest tak dobrze!  


Dla mnie to pokazuje że warto zamieszkac przed ślubem. Nie wyszła bym za faceta który żeni się po to by mieć w domu sprzątaczke, kucharke itd..a skoro ma to przed ślubem to nie chce...bo co??.... bo nie widzi innych powodów dla których mają się pobrać???
Przecież to bez sensu.... same powiedzcie dziewczyny czy gdybyście były w takiej sytuacji wolalybyście się nie wprowadzać do narzeczonego...zeby mu czasem nie zabrac "powodu" który miał by go przekonać do małżeństwa??

Ja mieszkam ponad 2 lata z moim narzeczonym . Ja piore,gotuje, w większości sprzątam....
i nigdy nie miało to wpływu na date naszego ślubu. Po ponad roku wspólnego mieszkania, mój narzeczony potanowił się oświadczyć, i tak naprawdę to on bardziej nawet ostatnio dążył do wyznaczenia daty naszego ślubu.(  nie dlatego że ja nie chce...tylko tak jakoś wyszło).

A takiego faceta jak wyżej opisane to bym dawno zostawiła( dla mnie to jest granie i bawienie się czyimis uczuciami...najpierw mowi że się nie dlugo pobiora...a potem że nie...bo mu tak dobrze)
do mojego ślubu zostało .... :)  nikt tego nie wie

Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #74 dnia: 27 Marca 2007, 08:14 »
Cytat: "milcza3j"
Dla mnie to pokazuje że warto zamieszkac przed ślubem. Nie wyszła bym za faceta który żeni się po to by mieć w domu sprzątaczke, kucharke itd
ty chyba nie skumalas o co mi chodzi!
Cytat: "milcza3j"
same powiedzcie dziewczyny czy gdybyście były w takiej sytuacji wolalybyście się nie wprowadzać do narzeczonego...zeby mu czasem nie zabrac "powodu" który miał by go przekonać do małżeństwa??

dobra! to musze sie rozpisac bo widze, ze kompletnie nie zczaiłas o co mi chodzi a szkoda...
Cytat: "milcza3j"
Ja mieszkam ponad 2 lata z moim narzeczonym . Ja piore,gotuje, w większości sprzątam....
i nigdy nie miało to wpływu na date naszego ślubu.
a nie bralas pod uwage, ze faceci sa rozni?? piszesz, ze bys go zostawila, latwo sie mowi...
napisalam wyraznie, ze ten chlopak robi tak bo jest mu wygodnie! ja oczywiscie tego nie popieram, podaje tylko powod. Mowie, ze poki nie zamieszkali razem, to bym chetny na slub, a teraz odwleka ta mysl.. bo to pieniadze.... a bo to nie teraz..

oczywiscie wiekszosc z Was, ktore juz razem mieszlay razem przed slubem bedzie zachwalalo ten pomysl! super, ja tez jestem za, ale kurcze moze roche napoiszemy minusow co? bo nie wierze, ze zawsze jest tak kolorowo...

ach, nie klocimy sie,
jak nam jest cudownie
po prostu miod malina ! bo w to nie uwierze. minusow nie pamietam..

ustalmy jedno! jestem za zamieszkaniem razem przed! ale szukam po prostu + i - bo przeciez kazdy [przypadek jest indywidualny!

Gabiś
  • Gość
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #75 dnia: 29 Marca 2007, 22:46 »
Ja przeprowadziłąm się do mojego Misiaka po 2 latach bycia razem. Mieszkamy już ze sobą rok.
PLUSY: wspólne posiłki, spanie obok osoby, którą się kocha i budzenie się obok niej. Wspólne rozwiązywnaie trudności. Mam go wtedy kiedy naprawdę tego potzrebuję:) No i przedz wszystkim możliwość poznania tej drugiej połówki. Rozwiąznia problemó przed ślubem a nie dopiero po....

MINUSY: częstsze kłótnie, często może to prowadzić do lenistwa i braku chęci wykosztowania się na ślub skoro i tak masz już tą osobą obok. U mnie to nie wystęuje:):):) :skacza:  :skacza:

Offline sylvik

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 213
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #76 dnia: 15 Kwietnia 2007, 20:47 »
plusy - poznanie drugiej osoby w sytuacjach zycia codziennego, wspolne rozwiazywanie problemow, no i chyba (jak dla mnie) najwazniejsze - czy ta druga osoba rzeczywiscie jest dla nas prawdziwym oparciem w trudnych sytuacjach, czy czujemy sie przy niej bezpieczni

jest ich wiecej,ale tak ze swojego doswiadczenia przedstawiam te najwazniejsze (dla mnie)

minusy - idac do oltarza i tak czujecie sie juz jak "stare dobre malzenstwo",
a sakramentalne "tak" nie za wiele zmienia w Waszym zyciu codziennym (nie mowie tu o wszystkich formalnosciach - jak np zmiana nazwiska, no  i oczywiscie "duchowa" strona zycia)

Offline sylvik

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 213
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #77 dnia: 15 Kwietnia 2007, 20:54 »
no i jeszcze dodam, ze moje "sprawdzanie" wspolnego zycia ma miejsce za  granica, z dala od domu, rodziny, przyjaciol, to jest dopiero szkola przetrwania, ale w moim przypadku egzamin wypadl celujaco  :brawo_2: chociaz przyznam ze  obawialam sie  rzucac zwiazku od razu na gleboka wode

Offline Anjuschka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10267
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.05.2010
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #78 dnia: 20 Kwietnia 2007, 15:40 »
Hej,
no to ja się wypowiem :)

Moja znajomość z Panem P. rozpoczęła się na początku lipcu 2006 roku :) A już w październiku mieszkaliśmy razem (nie licząc całych dni i nocy spędzanych razem, przed wspólnym zamieszkaniem).
Teraz wynajęlismy nowe mieszkanko i mieszkamy razem już pół roku, i jest wspaniale.
Nie widzę żadnych minusów, a za Panem P. i tak zawsze bardzo tęskniłam, bo jego praca zmuszała go do wyjazdów we wtorki i powrotów do domu w piątki, soboty. Czyli praktycznie mieszkałam sama, a Pana P. miałam dla siebie tylko na weekendy.
Teraz wszystko się zmieniło, Pan P. już nie wyjeżdża, i całe dnie spędzamy razem.
Troche irytujące jest jego ciągłe siedzenie przed komputerem i granie w pewną (jego zdaniem) - wciagajaca grę.  :ekxpert:  Dlatego sądze, że w domu konieczne są dwa komputery z podłączeniem do netu, no i dwa TV tez by sie przydały, bo ile można ogladać JETIX PLAY  :skacza:

Ale ogólnie jest OK. Teraz planujemy ślub :)  :brawo_2:
Tzn. ja próbuje planować :)

Offline sandrunia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4128
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.08.2007
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #79 dnia: 20 Kwietnia 2007, 17:47 »
Cytat: "Anjuschka"
Tzn. ja próbuje planować


czego ty planujesz  :drapanie:  sama bez pomocy ???


Offline Anjuschka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10267
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.05.2010
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #80 dnia: 4 Maja 2007, 21:10 »
O wszystkim można przeczytać w moim odliczanku - nie odliczanku!
Ślub miał być, ale większość już wie, że nie będzie - chwilowo!

Offline Aniela
  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 57
  • data ślubu: 26.01.2008
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #81 dnia: 4 Maja 2007, 21:32 »
Znamy się ponad 3lata. Mieszkamy razem już prawie dwa. Plusy i minusy chyba już wszystkie wymieniłyście. Najważniejszym jest to,że naprawdę poznaje się drugiego człowieka. Żadne wyjazdy, nocowania itp. tego nie zapewnią.

Minusem chyba to,że pozbawiamy się tego elementu zaskoczenia i nowości, kiedy zamieszkuje się razem ( o to chyba w miesiącu miodowym chodzi) chociaż nie wątpię, że dla  nas wszystkich czas po ślubie będzie wyjątkowy. Coś przecież jednak się zmieni.

Gdybym miała jeszcze raz wybierać postąpiłabym tak samo...

Offline kawaii2
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1045
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30-08-2008
Narzeczeństwo, czy mieszkaliscie razem??Plusy i Minusy...
« Odpowiedź #82 dnia: 5 Maja 2007, 17:44 »
Zazdroszcze Wam, że macie możliwość mieszkać ze sobą ciągle.
My tylko na wyjazdach jesteśmy ciagle naprawde nierozlączni - jak np przez ostatnie 10 dni, kiedy moj PM przyjechał do mnie do Aachen i mieszkałze mną w mieszkanku. I jest cudnie razem :)
Niestety w Polsce jeszcze nie mamy jak razem mieszkac ;(