Jak pracowałam nie udawało się, teraz nie pracuje i sie relaksuje i tez nic, chcę teraz wrócić do pracy, może od września, może to coś da. Robię duzo rzeczy i niby o tym nie myślę, ale kiedy przychodzi śluz i wiem, że zaraz bedzie owulka to od razu mi sie cos przełącza i cały czas myslę o tym. Potem każdego miesiaca liczę dni do miesiaczki i ona zawsze przychodzi.... Jest mi strasznie ciężko, choc to nie 7 lat(czego strasznie współczuję) to i tak czuję, że to strasznie długo, że lata mi uciekają, a moje marzenie cały czas jest gdzieś daleko