HEJ dziewczynki

mam troszkę wolnego

jestem wkurzona na mojego PM. Jest sobota a ja sama siedzie on namiętnie robi samochód od 8:00 (rano) ani nie napisze czy przyjdzie czy nie przyjdzie (nie mieszkamy razem) a ja nie wiem co robić czy siedzieć w domu czy ruszyć w miasto zapić smutki

(chociaż dzisiaj z kumpela poszyłsmy hehe na małego kielicha tzn cwiarkeczke na dwie

) mam dosysc wszystkiego, nie mówie że ma u mnie siedzieć czy coś ale chociaż mógł napisac

"sorry nie spotkamy się dzisiaj i ok ja wiem co moge robić a czego nie.

a tak gnije w tym domu

sama tata w pracy brat daleko ... i jeszcze ta myśl ze w przyszłym tym ma 2 zmianę więc się nie spotkamy aż do soboty :] po prostu bajka....

mam ochotę go

u mamy troszkę lepiej może w środę wyjdzie do domu na jakiś czas ... oby bo zwariuje nie mam nawet z kim pogadać